Przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie toczyć się będzie postępowanie ws. kontrowersji wokół rozprawy habilitacyjnej odbywającej się na Wydziale Nauk Pedagogicznych.

Będzie ono dotyczyć sprawy dr Joanny Gruby.Ukończyła ona pedagogikę na Wydziale Pedagogiki i Psychologii na Uniwersytecie Śląskim. Do 2014 r. pracowała na macierzystej uczelni jako adiunkt. Tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki uzyskała w Instytucie Badań Edukacyjnych Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Praca habilitacyjna Joanny Gruby nosiła tytuł: Ocena słuchu fonemowego u dzieci w wieku przedszkolnym. Zgłoszonym do wniosku o przeprowadzenie postępowania habilitacyjnego oryginalnym osiągnięciem był „Portal edukacyjny polskiej fonetyki stosowanej w zakresie normy i patologii mowy”.

Początek wydarzeń datuje się w kwietniu 2013 r., kiedy dr Gruba złożyła komplet dokumentów do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów. Wedle obowiązujących przepisów Centralna Komisja powinna zostać powołana w terminie do 6 tygodni. Czas ten jednak faktycznie przedłużył się jednak do ponad 22 tygodni. Również proces wystawiania recenzji uległ wydłużeniu. Zamiast regulaminowych 6 tygodni trwał on 19 tygodni. Wedle komentarza Joanny Gruby, udzielonemu Wirtualnej Polsce, jej mąż prowadzący znane wydawnictwo miał otrzymać telefon od jednego z recenzentów pracy habilitacyjnej. Miał on się wyrazić następującymi słowami: Niestety, nie mogę przepuścić pana żony. I co my z tym zrobimy? Pierwsza recenzja została przesłana pod koniec 2013 roku.

Wszystkie recenzje zawierały negatywne opinie w stosunku do dorobku naukowego dr Gruby. Tutaj pojawiają się zarzuty ocenionej negatywnie pani doktor. Pierwsza recenzja nie zawierała oceny jednego z głównych osiągnięć habilitantki. Pomylono w niej łącznie paręnaście razy nazwiska i pojęcia pojawiające się w pracy. 11 razy miał być też niepoprawnie przytoczony tytuł głównego osiągnięcia Gruby, który to element jest ważną składową procesu habilitacyjnego. Druga z recenzji zawierała liczne błędy ortograficzne oraz kolokwializm „na pierwszy rzut oka”. Trzeci recenzent miał otwarcie przyznać, że nie otrzymał wszystkich materiałów (ze względu na zmianę pracodawcy, dokumenty miały zostać przesłane do „starej” uczelni recenzenta), ale nie spowodowało to wstrzymania się od oceny negatywnej.

Doktor, mając poczucie niesprawiedliwości, zwróciła się o opinię do rektorów macierzystych uczelni recenzentów. Nie otrzymała jednak z ich strony odpowiedzi.

23 marca 2014 r. ukazała się Uchwała Rady Wydziału Nauk Pedagogicznych UMK w Toruniu o odmowie nadania stopnia doktora habilitowanego dr Joannie Gruby. Poszkodowana w rozmowie z Wirtualną Polską powiedziała, że miała się ona składać wyłącznie „z przekopiowanych negatywnych opinii z recenzji”. Zainteresowana 5 maja złożyła odwołanie od decyzji do Centralnej Komisji. Dwóch recenzentów powołanych przez CK nie znalazło podstaw do zanegowania Uchwały Rady Wydziału.

Jak czytamy na Wirtualnej Polsce zainteresowana wskazała:

Aż sześć uchybień formalno-prawnych postępowania habilitacyjnego. W tym m.in. naruszenie obowiązujących zasad w zakresie podejmowania decyzji przez organ kolegialny oraz naruszenie zasady obiektywizmu i niezależności w formułowaniu oceny dorobku naukowego habilitantki, polegające na upublicznianiu kolejno pełnych treści oddawanych recenzji.

Centralna Komisja odniosła się tylko do zarzutu opublikowania decyzji. Zdaniem Gruby recenzja była widoczna w Internecie przez 9 dni, zaś CK utrzymywało, że była ona widoczna przez 1 dzień.

W czasie trwania procesu habilitacyjnego dr Joanny Gruby Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów stwierdziła szereg uchybień np. nadanie stopnia doktora habilitowanego na podstawie „niespójnej liczby głosujących” czy też na podstawie podania „zawyżonej liczby publikacji”. Efektem było ograniczenie uprawnień nadawania stopni doktora i doktora habilitowanego. Jedna z osób, w sprawie której stwierdzono uchybienia znajduje się w Radzie Wydziału. Nie mógł jej zostać odebrany tytuł naukowy, zaś władze UMK nie zdecydowały się na odebranie stopnia naukowego. Redakcja Wirtualnej Polski na pytanie o to, czy wobec osób, które zyskały na nieprawidłowościach zostaną odebrane stopnie naukowe, otrzymała pismo z informacją o uruchomionej na Wydziale Nauk Pedagogicznych przez rektora Uniwersytetu procedurze kontrolnej.

Joanna Gruba uważa, że:

Sprawa na UMK wyszła na jaw, bo ktoś uczciwy z Rady Wydziału UMK w końcu nie wytrzymał i doniósł do CK o nieprawidłowościach na wydziale. Gdyby nie ten fakt, nikt by się o tym nie dowiedział.

Dziekan WNP dr hab. Piotr Petrykowski odniósł się dla WP do oskarżeń habilitantki. Kolokwializmy pojawiające się w recenzjach określił mianem niefortunnych. Co do publikacji tychże recenzji, Petrykowski podważył prawdziwość dowodów Joanny Gruby na to, iż recenzje widniały na stronie internetowej dłużej niż jeden dzień. Jeśli zaś chodzi o zawyżoną liczbę publikacji, dziekan Petrykowski zapowiedział wysłanie pisma przez Radę Wydziału do Centralnej Komisji, w którym zwrócona zostanie uwaga na to, że minimalna liczba publikacji została wprowadzona jako wymóg procedury habilitacyjnej dopiero w późniejszym okresie. Ma więc tu zastosowanie maksyma: prawo nie działa wstecz. „Niespójna liczba głosujących” zdaniem dziekana wynikała z faktu, że w trakcie jednej z rozpraw habilitacyjnych dwójka głosujących opuściła salę, wcześniej „oddając na ręce” przewodzącemu kolokwium dziekanowi swój głos.  Dziekan Petrykowski uważa w rozmowie z WP, że zarzuty Centralnej Komisji ws. wspomnianych wyżej przewodów są bezpodstawne. Wskazuje też, że jedynym organem mogącym wnioskować o uchylenie przewodów habilitacyjnych była właśnie CK, która tego jednakże nie uczyniła.

W przypadku złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Joannę Grubą Petrykowski zapowiada, że zmierzy się na drodze sądowej, jeśli okazałoby się, że są tam sformułowania, które zniesławiają mnie, wydział lub uczelnię. Doktor nauk humanistycznych złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podczas przeprowadzania dwóch przewodów habilitacyjnych przez Radę Wydziału Nauk Pedagogicznych do Prokuratury Okręgowej w Toruniu 17 grudnia. Jak czytamy w zawiadomieniu:

w toku postępowań mogło dojść do oszustwa oraz materialnego fałszerstwa dokumentów jak również posługiwanie się tymi dokumentami w celu potwierdzenia nieprawdy.

Joanna Gruba założyła własną stronę internetową, na której opowiada o kulisach swojej habilitacji, gromadząc dowody we własnej sprawie.

Pierwsza rozprawa w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, w którym Joanna Gruba złożyła odwołanie od decyzji Centralnej Komisji, ma odbyć się w marcu 2016 r.

[Fot. Paula Gałązka]