Zastanawialiście się kiedyś, jak by to było przenieść się do świata obrazu? Przeniknąć ramy i z plastycznej formy uczynić trójwymiarową rzeczywistość? Wydaje się nierealne? A jednak! Teraz to możliwe i będzie się można o tym przekonać na zbliżającej się wystawie Beksiński Nieznany.

Zdzisław Beksiński urodził się w Sanoku w 1929 roku. Był artystą niezwykle wszechstronnym, zajmującym się wieloma dziedzinami sztuki. W każdej z nich jednak towarzyszyła mu specyficzna atmosfera grozy, stylistyka deformacji i pełna fantastyki wizyjność, nierzadko z elementami erotyzmu czy masochizmu. Co ciekawe, jego obrazy nigdy nie łączyły się z żadną ideologią, nie były obarczone „drugim dnem”, którego dziś tak chętnie poszukują badacze. Nie nadawał im nawet tytułów. Jak sam podkreślał: „Maluję tylko po to, żeby sobie zrobić przyjemność”. Został zamordowany w warszawskim mieszkaniu w 2005 roku.

O Beksińskim jest ostatnio głośno głównie za przyczyną  filmu Ostatnia rodzina. Jednak jego legenda narasta już od bardzo dawna i artysta staję się ikoną polskiej sztuki współczesnej, rozpoznawaną nie tylko przez sympatyków sztuki. Nazwisko to słyszał każdy. I prawie każdy identyfikuje je z charakterystycznymi obrazami, których stylistyka sytuuje się na krawędzi snu i jawy. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że to nie od malarstwa zaczął artysta swoją ścieżkę kariery, a od… fotografii. Tak, od czarno-białych zdjęć (którymi notabene wygrywał wiele konkursów międzynarodowych), przedstawiających ludzkie postacie, zazwyczaj w niecodziennych pozach. Często pomija się też fakt, że pod koniec życia (po 2000 roku) Beksiński zaczął się zajmować grafiką komputerową i fotomontażem, tworzył prace przy pomocy fotokopiarki. W przyszłym tygodniu zyskamy okazję, by poznać tę mniej znane dziedziny twórczości artysty. Od Nowa, Fundacja Beksiński oraz Muzeum Historyczne w Sanoku organizują wystawę Beksiński Nieznany, by zaprezentować niemal sto prac obejmujących fotografię, grafikę modyfikowaną komputerowo oraz fotomontaż.

Zbliżająca się wystawa jest doskonałą okazją, by skonfrontować „znane” oblicze Beksińskiego z jego nieraz zapominaną, „nieznaną” sztuką. Uzupełnieniem wystawy będą filmy dokumentalne oraz multimedialne wykłady. Określenie „multimedialna” świetnie pasuje do wystawy, bowiem znajdzie się na niej wirtualna instalacja De Profundis. Przy wykorzystaniu specjalnych okularów i systemu HTC Vive, odbiorcy będą mogli doświadczyć zupełnie nowego, odkrywczego niemal, kontaktu ze sztuką! Instalacja umożliwi odbycie trójwymiarowej podróży przez świat trzech obrazów Zdzisława Beksińskiego. Wrażenie przeniesienia do przestrzeni obrazu zostanie spotęgowane muzyką i umożliwi interpretację dzieł z zupełnie nowej – wirtualnej! – perspektywy.

 

Poniżej możecie obejrzeć trailer przedsięwzięcia, przygotowany przez 11th Dimension:

 

GDZIE: Od Nowa, ul. Gagrina 37a
KIEDY: 26.10.2016 – 7.11.2016 (wernisaż od 19:00)
BILETY: 5/15 zł – studenci, 10/20 – pozostali (wystawa/wystawa+pokaz)
SZCZEGÓŁY: strona organizatora

 

Fot. [materiały prasowe]