Sport małymi krokami wraca do normalności. My za to nie zwalniamy tempa i przedstawiamy Wam kolejnego sportowca z Grodu Kopernika. 

Unihokej to jedna z najbardziej dynamicznych dyscyplin halowych. W wielu aspektach przypomina hokej na lodzie, np. boisko jest otoczone bandą. Ta jakże widowiskowa dyscyplina gości w naszym mieście od ponad 20 lat, a od 2015 roku unihokeiści TLU Kali Izolacje grali w Ekstralidze. Bohaterem trzeciej odsłony naszego cyklu jest unihokeista klubu z Grodu Kopernika – Mateusz Gurski. Opowiedział on: o tym za co kocha unihokej, kondycji tej dyscypliny w naszym mieście oraz o celach na najbliższy sezon. 

Moje początki nie były tak łatwe, jak u pozostałych zawodników w całej Polsce 

Bartosz FryckowskiSwoją przygodę z unihokejem rozpocząłeś dość wcześnie i to od razu w rywalizacji z seniorami. Czy rywalizacja jeszcze jako dziecko z dorosłymi pomogła ci okrzepnąć w boju? 

Mateusz Gurski (TLU Kala Izolacje Toruń): Moje początki nie były tak łatwe, jak u pozostałych zawodników w całej Polsce. Młodzi zawodnicy chociażby w Nowym Targu, Zielonce, Łochowie od początku są uczeni podstaw tej dyscypliny. Mają treningi z rówieśnikami prowadzone przez trenerów i mogą podpatrywać najlepszych zawodników w Polsce. Gdy ja zaczynałem, no to właśnie tak jak powiedziałeś, grałem z osobami dorosłymi amatorami bez ogólnopolskiego doświadczenia. Mój trening wyglądał tak, że spotykaliśmy się raz w tygodniu, zrobiliśmy jedno ćwiczenie i graliśmy mecz między sobą, a więc tych podstaw musiałem się uczyć w jakiś sposób sam. W tamtym czasie nie mieliśmy w Toruniu żadnej drużyny na poziomie ogólnopolskim, a więc nie miałem tak naprawdę możliwości uczyć się od najlepszych w kraju. Szczerze powiem, że nie miałem wtedy pojęcia, że jest coś jeszcze w Polsce poza naszą amatorską Toruńską Ligą Unihokeja (śmiech). Na pewno gra od początku z mocniejszymi pod każdym względem ode mnie zawodnikami wyszła mi na dobre. Było ciężko, ale się nie zniechęcałem, a postępy z każdym rokiem były bardzo widoczne 

Za co pokochałeś ten sport? Próbowałeś wcześniej jakiejś innej dyscypliny? 

Od samego początku swojego życia jestem zapalonym fanem hokeja na lodzie. Gdy jako dzieciak chodziłem na mecze Toruńskiej drużyny, zawsze chciałem być taki, jak hokeiści. Niestety w hokeju na lodzie mi nie wyszło, ale pojawił się unihokej, czyli coś bardzo zbliżonego do tego sportu. Więc to pewnie dlatego tak pokochałem tą dyscyplinę! 

W Toruniu z powodzeniem od lat funkcjonuje Toruńska Liga Unihokeja. Jak wyglądają obecnie te rozgrywki? 

Nasza liga to na ten moment chyba najlepsza amatorska liga w Polsce. Z każdym sezonem organizatorzy robią wszystko, by było coraz lepiej. Od kilku już lat pojawiają się u nas drużyny także z całej Polski i jest to bardzo dobre dla rozwoju ligi. Na pewno dużym minusem jest to, że nie pojawiają się nowe amatorskie drużyny z Torunia, a wręcz przeciwnie, zaczyna ich ubywać. Kiedyś 10-12 drużyn w lidze było tylko z naszego miasta, obecnie mamy tylko 5 toruńskich ekip. Niedługo będzie ciężko nam tę ligę utrzymać, jeśli to się nie poprawi. 

unihokej3 

Szkolny unihokej jest głównie kojarzony z bólem 

Większość osób miała styczność z unihokejem podczas lekcji wychowania fizycznego. Jednak nie ma to zbyt wiele wspólnego z prawdziwym unihokejemJest to krzywdząca łatka? 

Trochę tak. Szkolny unihokej jest głównie kojarzony z bólem. Polega to tylko i wyłącznie na biciu się kijami po nogach. Prawdziwy unihokej jest o wiele bezpieczniejszy, a na treningach dzieci już na samym początku są uczone, że kij nie służy do bicia. 

Spotkałeś się w swoim życiu ze stwierdzeniem, że unihokej to zabawa w hokej na lodzie? 

Oczywiście, że tak! Sam tak na początku o tym sporcie myślałem i jest to w pewnym sensie prawdą. Przepisy są podobne, tylko w unihokeju nie pozwala się na tak ostre starcia jak w hokeju. Na pewno unihokej to tańszy sport w porównaniu z hokejem, biorąc pod uwagę sprzęt. 

Twoim subiektywnym zdaniem unihokej jest popularny w Grodzie Kopernika? 

Moim zdaniem, ale i także pozostałych związanych z unihokejem w Toruniu, dyscyplina ta w naszym mieście nie jest popularna. Na nasze spotkania przychodzi 50-100 osób i są to zazwyczaj rodziny oraz bliscy znajomi. Rzadko zdarza się, że pojawi się ktoś „obcy”. Robimy wszystko, żeby przyciągnąć więcej kibiców i mamy nadzieję, że z czasem to zaprocentuje. Nie możemy też zapominać, że jesteśmy chyba najmłodszym klubem sportowym w naszym mieście, więc potrzeba nam cierpliwości! 

Nawet 5. Liga Szwedzka jest mocniejsza niż Ekstraliga polska 

Unihokej jest domeną Skandynawów. Jak byś porównał tamtejsze wydanie swojej dyscypliny do polskiego?

Między unihokejem w Polsce a w Szwecji czy Finlandii, nie ma co się oszukiwać, jest olbrzymia przepaść. Chyba nigdy nie osiągniemy takiego poziomu sportowego i organizacyjnego, jak oni. Tam ten sport jest bardzo popularny, tysiące kibiców przychodzi na mecze, a spotkania są transmitowane na głównych kanałach telewizyjnych. Nawet 5. liga szwedzka jest mocniejsza niż polska Ekstraliga. Tam są wszyscy uzależnieni od unihokeja i hokeja na lodzie. Będąc w Szwecji, nie ma szans, żebyś nie zobaczył kogoś z kijem na ulicy. 

Ilu zawodników trenuje w TLU Kali Izolacje? Jak wygląda podział na grupy wiekowe? 

Obecnie w drużynie seniorskiej mamy TYLKO ok. 20 zawodników, licząc w tym juniorów, którzy stanowią o silę naszego zespołu. Generalnie jesteśmy zupełnie inną drużyną niż pozostałe w Polsce, bo posiadamy graczy z Bydgoszczy i okolic, Szczecinka oraz Wierzchowa. W dodatku niektórzy zawodnicy wyjechali na studia do innych miast. Wspólne treningi w komplecie mamy rzadko. Co jakiś czas uda nam się spotkać na treningu dzień przed meczem, by potrenować. Jeśli chodzi o młodsze kategorie, to w minionym sezonie mieliśmy tylko drużynę juniora starszego (dopred. – najstarsza kategoria juniorska). W porównaniu do innych to bardzo słabo, natomiast mamy już od roku małą grupkę dzieci, która trenuje pod okiem trenerów. Korzystając z okazji, bardzo zachęcam do spróbowaniu swoich sił w tym sporcie najmłodszych. Tak, jak już powiedziałem, wygląda to zupełnie inaczej niż w szkole, a nasze treningi przebiegają w znakomitej atmosferze. Dzieciaki czerpią z tego dużo radości! 

Skoro już zachęcacie do spróbowania się w unihokeju, wielu czytelników może zastanawiać dość istotna kwestia. Mianowicie, jak wygląda trening unihokeja? 

Chyba nie różni się za bardzo od treningów w innych podobnych dyscyplinach. Zaczynamy oczywiście każdy trening od rozgrzewki i zależnie od tego, co przygotuje trener – na jednym treningu skupiamy się na strzałach oraz podaniach. Na następnym mamy dużo techniki, na kolejnym poprawiamy fizyczność i tak przez cały sezon. 

unihokej4

Nie liczy się dla nas nic innego niż powrót do ekstraligi! 

W Energa Ekstralidze graliście od 2015 roku. Wiele was nauczyła gra w najwyższej klasie rozgrywkowej? 

Z całą pewnością rywalizacja z najlepszymi to była dla nas bardzo duża lekcja unihokeja. Tu nie chodzi o same mecze, ale też o kontakty z innymi drużynami, którzy nie mają nic przeciwko temu, żeby podzielić się z nami zdobytym doświadczeniem. Nie ukrywają tego, jak trenują oraz jaką taktyką grają. To jest bardzo pozytywne, że te mocniejsze drużyny pomagają też tym słabszym.  

Sezon 2020/21 spędzicie na drugim szczeblu rozgrywek. Waszym celem jest szybki awans? 

Zdecydowanie tak! Nie liczy się dla nas nic innego niż powrót do ekstraligi! Poprzedni sezon, mimo spadku, pokazał jaki spory postęp już zrobiliśmy, a wciąż nasz zespół składa się w większości z młodych zawodników. To jest ten moment, w którym pokażemy swoją prawdziwą moc!