Piłka nożna to zdecydowanie najpopularniejszy sport na świecie, praktycznie każdy człowiek w życiu miał okazję spróbować swoich sił w tej dyscyplinie. Toruń jest miastem o bogatej piłkarskiej tradycji, od TKS po szkółki dla dzieci. Największym klubem jest jednak Elana, mająca ponad 50 lat historii.
3 czerwca Elana przy Bema wraca do gry w 2. lidze, przeciwnikiem żółto-niebieskich będzie Stal Rzeszów. W sezonie 2019/20 prawie jedną trzecią czasu w bramce torunian spędził Jakub Knut. Pochodzący z Malborka dwudziestolatek ma w swoim CV akademie ekstraklasowych klubów – Polonii Warszawa i Arki Gdynia. W rozmowie z naszym portalem bramkarz żółto-niebieskich opowiedział m.in.: o czym myśli w trakcie meczu, co rozbawiło go w Warszawie i co urzekło w Toruniu.
Odkąd sięgam pamięcią moim największym marzeniem była gra w piłkę nożną
Bartosz Fryckowski: Naszą tradycją jest, że na początku pytamy rozmówców skąd wzięła się u nich chęć trenowania konkretnej dyscypliny. Dlaczego akurat piłka nożna?
Jakub Knut (Elana Toruń): Poszedłem w ślady taty, który niegdyś też był bramkarzem.
Nim trenowałeś piłkę nożną próbowałeś innych dyscyplin?
Odkąd sięgam pamięcią moim największym marzeniem była gra w piłkę nożną, jednakże za małego zdarzyło się parę razy zagrać w koszykówkę ze znajomymi.
O czym myślisz i co czujesz w trakcie meczu?
Interesuje mnie tylko to co na boisku, żyje meczem. Wszystko inne dookoła jakby znika.
Chciałbyś czasem wybiec z bramki i pomóc kolegom z pola?
Tylko w doliczonym czasie gry przy stałym fragmencie w ofensywie, gdy gonimy wynik.
Staram się zniwelować swoje mankamenty
Czytelników może to interesować. Jak wygląda twój trening?
Poza treningami drużynowymi, pracuję indywidualnie w domu. Staram się zniwelować swoje mankamenty.
Masz jakąś ciekawą historię związaną z piłką nożną?
Myślę, że o takich sytuacjach mógłbym napisać dobrą książkę (śmiech) Pamiętam, jak byłem zawodnikiem Akademii Polonii Warszawa. Mój rocznik podawał wtedy piłki na meczu Ekstraklasy Polonii z Górnikiem Zabrze. Był on opóźniony, nie pamiętam z jakiego powodu. Czekaliśmy wtedy w korytarzu, gdy przez szybę zobaczyliśmy jak jeden zawodnik zaczepił getrem o miskę do prania i woził w niej drugiego zawodnika po korytarzu. Był to komiczny widok.
Nim trafiłeś do Elany grałeś m.in. w młodzieżowej drużynie Arki Gdynia i w KP Starogard, a pochodzisz z Malborka.
Zgadza się. Są to drużyny blisko Malborka. Największym wyzwaniem był dla mnie wyjazd do Warszawy w wieku 11 lat.
W Toruniu jesteś od blisko roku, jak ci się żyje w Grodzie Kopernika?
Największe wrażenie, prawdopodobnie jak u każdej osoby przyjeżdżającej do Torunia, zrobiła na mnie piękna starówka. Dodatkowo lubię spacerować wzdłuż Wisły. Bardzo przyjemnie mieszka mi się w Toruniu.
Masz już jakieś ulubione miejsce w Toruniu?
Zdecydowanie jest nim Bulwar Filadelfijski.
Jak utrzymywałeś formę, kiedy nie było treningów i jak wygląda sytuacja z waszym startem rozgrywek?
Wszyscy zawodnicy dostali zestaw ćwiczeń na każdy dzień od sztabu szkoleniowego. Ponadto sam doskonaliłem swoje umiejętności, dzięki czemu czuję się teraz w dobrej formie. Zmagania ligowe rozpoczynamy już w środę (3 czerwca – dop. red.) meczem ze Stalą Rzeszów.
Oprócz uprawiania piłki nożnej jesteś studentem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Ciężko jest godzić studia z zawodowym sportem?
Dla chcącego nic trudnego. Porównując z innymi uczelniami, UMK pomaga sportowcom pogodzić treningi z edukacją.
Zdecydowana większość sportowców stawia przed sobą cele i ma jakieś marzenia nadające motywacji. Ty też takie posiadasz?
Uważam, że to podstawa. Nie mając celów i marzeń uprawianie sportu zawodowo nie miałoby sensu.