Short track to dyscyplina sportu doskonale znana z Zimowych Igrzysk Olimpijskich, w programie których znajduje się od blisko trzech dekad. W Toruniu od ćwierć wieku działa MKS Błyskawica – klub, który w przeszłości sięgał po prestiżowe tytuły. Podczas ostatnich Mistrzostw Polski w kategorii juniorów toruński zespół sięgnął po dwa medale, w obu partycypowała nasza dzisiejsza rozmówczyni – Agata Krajnik. 

Short track to łyżwiarstwo szybkie na krótkim torze

Bartosz Fryckowski: Wiele osób widziało short track w telewizji, chociażby przy okazji Zimowych Igrzysk Olimpijskich.  Jednak, gdyby wśród czytelników był ktoś, kto nie miał najmniejszej styczności z twoją dyscypliną, jakbyś mu opisała na czym polega short track?

Agata Krajnik (MKS Błyskawica Toruń): Inaczej mówiąc, short track to łyżwiarstwo szybkie na krótkim torze. Nasza dyscyplina cechuje bezpośrednia rywalizacja z przeciwnikami. Jedno okrążenie na torze lodowym wynosi 111 metrów. Najkrótszy dystans w kategorii juniorów to 500 metrów, czyli cztery i pół okrążenia. W wyścigu bierze udział czwórka lub piątka zawodników. Wówczas starty mają bardzo ważną rolę i są dynamiczne. Występują jeszcze dystanse 777, 1 000 i 1 500 metrów. W ostatnim z nich zdarza się, że startuje nawet do ośmiu osób w jednym biegu. Zazwyczaj jest on dość spokojny na początku, a końcówka jest bardziej dynamiczna ze względu na walkę o jak najlepsze pozycje. Każde zawody przechodzimy etapowo, od biegów eliminacyjnych aż do finałów. Mamy również biegi drużynowe, czyli sztafety. U juniorów są one rozgrywane na dystansie 2 000 metrów, natomiast wśród seniorów 3 000 metrów. Nasza dyscyplina należy do bezkontaktowych, ale czasem dochodzi do przewinień, za które grozi dyskwalifikacja. U dzieci wszystko przebiega tak samo, tylko że na znacznie krótszych dystansach.

Oczywistością jest, że technika jazdy na short tracku w znaczny sposób różni się od rekreacyjnej. W związku z tym wasze łyżwy wnież muszą być specjalne, a oprócz nich macie też inne wyróżniające się akcesoria.

Na nasz strój składa się kilka elementów. Najważniejszy jest kombinezon z ochraniaczami na piszczele, toruński akurat wyróżnia się kolorystycznie, dzięki swojej jaskrawości. A ma to miejsce ze względu na barwy klubowe. Pod pierwszą warstwą mamy kombinezon nieprzecinalny. Jest on swoistym zabezpieczeniem w razie jakiejś nieprzyjemnej sytuacji z łyżwami swoimi albo innego zawodnika. Kask mamy oczywiście dla bezpieczeństwa, bez niego nie zaczynamy jazdy. Okulary, jak łatwo się domyślić, chronią nam oczy. Nasze łyżwy znacznie różnią się od zwykłych łyżew do jazdy rekreacyjnej, są wyprofilowane do łuku jazdy ze względu na pozycje, prędkości i krótkie wiraże, jakie pokonujemy. Koszt takiego sprzętu dla dziecka to około 1000 otych. Im zawodnik bardziej doświadczony tym koszta sprzętu rosną.

Short track to dyscyplina na pierwszy rzut oka wymagająca umiejętności sprinterskich i zdolności do krótkiego, lecz intensywnego wysiłku. Jak wyglądają Wasze treningi?

Nasze treningi są bardzo zróżnicowane, wszystko zależy, na jakim jesteśmy etapie. Zawsze naszym celem są najważniejsze zawody w sezonie, czyli Mistrzostwa Polski. Trenujemy w terenie, dużo biegamy, ćwiczymy na siłowni oraz na sali. Podstawą jest, to co wypracujemy na lodzie, chociaż i tam treningi nie zawsze mają charakter sprinterski. Niektóre jednostki są długodystansowe i w wolniejszym tempie. Bardzo dużo sesji poświęcamy na technikę jazdy. Dwa razy do roku wyjeżdżamy całą grupą na obozy, które wykorzystujemy do jeszcze lepszego rozwoju fizycznego.

Zawodniczki na starcie wyścigu (fot. archiwum zawodniczki)

Zawodniczki na starcie wyścigu (fot. archiwum zawodniczki)

Ćwierć wieku short tracku w Grodzie Kopernika

W Toruniu short track ma długie tradycje za sprawą MKS Błyskawicy. 

Nasz klub ma bardzo rozległą i długą historię. Od kiedy powstał, czyli od 1996 roku miał wielu zawodników. Wśród nich nie zabrakło reprezentantów Polski. W latach 2000 i 2001 klub zorganizował w Toruniu Mistrzostwa Polski Seniorów, które w 2001 roku były bardzo szczęśliwe dla Błyskawicy z powodu złotego medalu w sztafecie męskiej. Od 2015 roku przechodziliśmy ciężkie lata z uwagi na mniejsze osiągnięcia. W tym roku uległo to zmianie.

Weekend 13 – 14 lutego 2021 roku stał pod znakiem Mistrzostw Polski Juniorów, które odbyły się w Sanoku. Dla Ciebie były one szczęśliwe, bowiem zdobyłaś dwa medale. Pierwszy w sztafecie kobiet, drugi w sztafecie mieszanej. Jakie to uczucie stać na podium imprezy tej rangi? 
 
Wspomniany weekend był pełen pozytywnych emocji ze względu na wyniki, które zrobiliśmy. Przeżyliśmy momenty, które na pewno każdy zapamięta do końca życia. Dzięki współpracy koleżanek i kolegów z drużyny udało się zrealizować cel, który mieliśmy postawiony na te dwa dni.

Jakie cele stawiasz przed sobą na najbliższy czas? 

Jeżeli chodzi o cele na ten sezon, to czuję się spełniona, bowiem wszystkie z nich zostały zrealizowane. Mamy przed sobą Mistrzostwa Polski w gronie seniorów i tam też mamy zamiar powalczyć o jak najlepsze pozycje.

Short track to nie jest arcypopularna dyscyplina sportu. Skąd zatem wzięła się u Ciebie miłość do niego? 

Wszystko się zaczęło od nauki jazdy na łyżwach w szkole podstawowej. Z klas brano chętne osoby na short track. Widziałam parę treningów starszej grupy. Ze względu na specyfikacje dyscypliny zaczęłam się coraz bardziej tym interesować i chętnie przychodziłam na treningi.

Poza sportem masz jakieś hobby? 

Przez ostatnie pięć lat wszystko krąży wokół sportu. Myślę, że sport będzie zawsze w moim życiu,  nawet jak skończy się moja zawodnicza przygoda. Wtedy zacznę swoją wiedzę i umiejętności przekazywać młodszym pokoleniom. 

Torunianie po ostatnich Mistrzostwach Polski w Sanoku (fot. archiwum zawodniczki)

Torunianie po ostatnich Mistrzostwach Polski w Sanoku (fot. archiwum zawodniczki)