Najpiękniejsze wieczory roku przypadają na czerwiec. Zmrok zapada późno, a na zewnątrz jest ciepło i pogodnie. Nic, tylko zasiąść z przyjaciółmi w ogródku przy szklance orzeźwiającego napoju. Co może zepsuć tak piękny wieczór? Bzzzzzzzzzz, ała! Pac! Pac!

Komary, meszki, wszelkiej maści latające, bzyczące i kąsające bestie. Mieszkańcy Torunia doskonale wiedzą, że nawet parę chwil na zewnątrz w letni wieczór skutkuje szeregiem paskudnych, swędzących bąbli. Żeby tylko się na bąblach skończyło…

– Naukowcy ustalili, że rodzime komary mogą wstrzykiwać nam nicienie – ostrzega Marcin Łowicki. – Pasożyt rośnie do długości nawet kilkunastu centymetrów i wędruje po ciele, na którym pojawiają się podskórne guzy. Meszki nie roznoszą żadnych chorób i chętniej atakują zwierzęta niż ludzi, jednak ich ugryzienia są dość bolesne, a substancje zawarte w ich ślinie często wywołują alergie.

Wizja rodem z koszmaru… Z bzyczącym przeciwnikiem musimy zmagać się za pomocą kosztownych i niezbyt skutecznych oprysków. Ale Marcin Łowicki zna rozwiązanie tego problemu – sojusz z latającymi sprzymierzeńcami. Jaskółki i podobne do nich jerzyki to naturalni wrogowie irytujących owadów. Jerzyki w okresie lęgowym są w stanie zjeść do 20 tysięcy (DWUDZIESTU TYSIĘCY!) komarów, meszek i mszyc dziennie. Niestety, tych pożytecznych ptaków jest coraz mniej – jerzyki są objęte ścisłą ochroną gatunkową. Dlatego Łowicki proponuje budowę wieży lęgowej dla nich w Toruniu. Ta propozycja znalazła się wśród projektów toruńskiego Budżetu Partycypacyjnego 2015.

– W momencie, gdy wieża zostanie zamieszkana, koszty wydatków na opryski zaczną spadać – mówi pomysłodawca. – W przypadku wylania wód Wisły i powstania zagrożenia plagą komarów/meszek, jerzyki zauważą, gdzie jest więcej pożywienia i wyruszą na łowy.

Prawda, że to uczciwy deal? Dajemy zwierzakom dom, a one nam się odwdzięczają, zwalczając wrednych bzykaczy. Marcin Łowicki dodaje, że to nie wszystkie korzyści, jakie płyną z osiedlenia jerzyków.

– Koszty interwencyjnych oprysków zmaleją, a może nawet w ogóle staną się zbyteczne, wraz ze wzrostem liczby tych wyjątkowych morderców natrętnych owadów – przekonuje. – Zainwestujmy w jerzyki, a miasto zaoszczędzi, turyści będą bardziej skorzy do zwiedzania nie tylko centrum miasta, ale też obszarów Natura 2000, na których nie można stosować oprysków, ale można stosować jerzyki.

Koszt takiej wieży to 90 tysięcy złotych, ale może być ona sfinansowana z budżetu miasta. Torunianie mogą zdecydować o jej budowie, głosując na inicjatywę Marcina Łowickiego w Budżecie Partycypacyjnym. Przypomnijmy, w ramach tej akcji część miejskich środków przeznaczana jest na realizację pomysłów mieszkańców. Na projekt o numerze O0188 można głosować w dniach 21-30 czerwca pod tym adresem.

Więcej informacji o Budżecie Partycypacyjnym na stronie Toruńskiej Inicjatywy Obywatelskiej: http://www.tio.org.pl/

[fot. Monika Korzeniec/Wikimedia Commons]