Miałem w zeszły wtorek okazję obejrzeć film „Disco Polo”. Świetna robota ze strony ekipy organizującej „Niebieski Kocyk” w Od Nowie. Wybrałem się od razu. Nie spodziewałem się jednak, że doznam aż takiego zaskoczenia.

 

Film, który, jak na początku myślałem, głównie mnie rozśmieszy, skłonił mnie do wielu refleksji. Oto kilka z nich:

1. Nie zrozumiałem wstępu. Ba, nawet po obejrzeniu filmu miałem problem z ogarnięciem o co chodziło. Już od samego początku zamiast śmiać się, to po prostu… dziwiłem się. Nie czułem powiązania z dalszą częścią.

2. Zespół Laser to trochę inspiracja zespołem Pet Shop Boys. Porównajcie image tych chłopaków, podział ról w zespole, a ich interpretację Wszyscy Polacy zespołu Bayer Full do What Have I Done to Deserve This zespołu Pet Shop Boys. Jest podobieństwo, prawda? Nawet znalazło się miejsce dla „polskiej Dusty Springfield„.

3. Film, który z pozoru może wydawać się banalny, okazał się mocno rozbudowany. Oprócz śmiechu mamy tutaj miejsce na wiele refleksji. Chociażby ta, jak mogą zmienić pieniądze. I nawet jeśli nie uważacie muzyków disco polo za artystów, to nie możecie nie zauważyć aluzji do twórców innej muzyki.

4. Ideologicznie to wiele nawiązań do kultury punkowej. Chociażby bunt, który tak mogliśmy zauważyć, gdy artysta nie chciał śpiewać cudzych tekstów, czy chęć dostarczania swojej muzyki fanom, pomimo przeciwności losu. W dodatku, marzenia tego chłopaka o zawojowaniu rynku muzycznego…

5. Film ogólnie można podzielić na trzy części. Pierwsza to wstęp, druga to część bardziej radosna, a końcówka była wręcz przerażająca.

6. To trochę film o miłości. Nie mieliście podobnych odczuć obserwując chemię pomiędzy Tomkiem, a Anią? W sumie, to domena disco polo – większość (jak nie wszystkie) tekstów porusza tę tematykę. „Chodzi o miłość… jest chłopak, jest dziewczyna, jest też ojciec, który tego nie akceptuje”.

7. Niestety, to dzieło pokazuje również smutną stronę muzyki disco polo. „Widzisz tego gościa w okularach? Jeszcze rok temu siano kosił” – paradoksalnie dotyczy to wielu artystów z kręgu tej muzyki. Dziś tu, jutro tam, a ile w tym autentyczności? „Jeszcze wczoraj marzyłem, a dzisiaj żyję”.

8. Hooków tych utworów mogłaby zazdrościć nie jedna gwiazda pop. Weźcie pod uwagę takie Pragnienie Miłości. Zapada w pamięć od pierwszego odsłuchu. Do tego te syntetyki. Whoa! Hit za hitem, jak to mawiał Tede.

9. Chciałbym, żeby na większości koncertów była taka energia jak na koncertach zaprezentowanych w tym filmie. Skumajcie te kocie ruchy. Niestety, film nie do końca oddaje rzeczywistość. Zerknijcie chociażby na PoloTV.

10. Czy Wy też znacie większość tekstów disco polo na pamięć? Pomimo tego, że na co dzień nie słuchacie tej muzyki? ;)

Także jeśli wahacie się czy przejść się na ten film, bo nienawidzicie tej muzyki, to warto przejść się dla samych refleksji. Warto, po prostu warto.

 

[fot. Materiały prasowe]