Walijczyk, który nauczył Polaków, jak się gra prawdziwy rock. Dżentelmen z prawdziwie brytyjską klasą, ale równocześnie niepokorny buntownik. 25 listopada w klubie Lizard King wystąpi niekwestionowana legenda polskiej muzyki, John Porter.

Urodzony w angielskim Lichfield, z pochodzenia Walijczyk, do Polski dotarł w 1976 roku. Z miejsca stał się istotną postacią krakowskiej bohemy. Rok później, wraz z Markiem Jackowskim i Korą utworzył trio grające muzykę akustyczną, ale niepozbawioną punkowego pazura. Zespół nazywał się początkowo Maanam-Elektryczny Prysznic, z czasem porzucił drugą część szyldu. W 1979 roku Porter opuścił Maanam i założył nową grupę, Porter Band. Rok później ukazała się pierwsza płyta formacji, pt. Helicopters. Wraz z wydanym w tym samym roku debiutem Maanamu, album okazał się kamieniem milowym w dziejach polskiej muzyki popularnej, zapoczątkowując eksplozję rocka w latach 80. Już pod własnym nazwiskiem John Porter wydał w tej dekadzie 5 płyt studyjnych, które jednak nie powtórzyły sukcesu Helicopters. Rynku nie podbiły także dokonania artysty z lat 90., wydane solowo oraz z reaktywowanym w 1993 Porter Bandem.

Na muzyczny szczyt John Porter wrócił już w XXI wieku, za sprawą trzech albumów nagranych z jego życiową partnerką, Anitą Lipnicką. Płyty Nieprzyzwoite piosenki, Inside Story i Goodbye pokryły się platyną (Nieprzyzwoite piosenki) bądź złotem i przyniosły wielkie przeboje, z Bones Of Love na czele. Ostatnią pozycją w dorobku Portera jest solowy album Back In Town z 2011 roku.

Na poniedziałkowym koncercie w klubie Lizard King (ul. Kopernika 3) artysta promować będzie właśnie najnowszy album, lecz z pewnością nie zabraknie wielkich hitów sprzed lat. Bilety na koncert kosztują 50 zł w sklepach sieci Empik, Saturn i Media Markt, zaś 60 zł w dniu koncertu w klubie (od 18.00). Koncert Johna Portera rozpocznie się o 20.00.