Współczesne polskie dzieci zapytane o to, kto przyniesie im w jutrzejszy wieczór prezenty, zapewne odpowiedzą, że święty Mikołaj. Jednakże w wielu miejscach Polski, zgodnie z tradycją, podarunki najmłodszym wręczają zupełnie inne postaci.

Może zwróciliście uwagę, że święty Mikołaj napisany został w leadzie małą literą – to nie błąd! Dziesięć lat temu Rada Języka Polskiego ogłosiła, że tak należy pisać nazwę postaci roznoszącej bożonarodzeniowe prezenty. To chyba dobry pomysł, bo w ten sposób wytycza się dokładną granicę między ubranym w czerwony kostium brodatym dziadkiem, pędzącym na saniach zaprzęgniętych w renifery z Laponii w świat, a prawdziwym świętym Mikołajem, żyjącym na przełomie III i IV wieku w Azji Mniejszej, na obszarze dzisiejszej Turcji. Mikołaj był biskupem miasta Mira. Według legendy, biskup miał za sąsiada chciwego sędziego, ojca trzech córek. Kiedy sędzia stracił majątek, nie miał pieniędzy na posag dla córek i postanowił sprzedać je do domu publicznego. Gdy Mikołaj się o tym dowiedział, trzykrotnie pod osłoną nocy wrzucał przez okno do domu sąsiada złoto. Dzięki podarunkowi mógł on wyprawić córkom wesele. Za trzecim razem sędzia odkrył tożsamość tajemniczego dobroczyńcy. Gdy okazało się, że jest nim dobrotliwy biskup, jego chciwy sąsiad nawrócił się na chrześcijaństwo. Z tej legendy bierze się tradycja świętego mikołaja jako postaci związanej z rozdawaniem prezentów. W większości regionów Polski mikołaj przynosi podarki 6 grudnia, we wspomnienie liturgiczne prawdziwego świętego Mikołaja. Obecnie w większości polskich domów święty mikołaj „pracuje” dwa razy w roku – w mikołajki i wigilię.

Wielkopolska, Kujawy, Pałuki, Kaszuby, Pomorze, Ziemia Lubuska i Warmia – tam prezenty roznosi gwiazdor. W „strefie wpływów” Gwiazdora znajduje się również Toruń, choć coraz częściej ustępuje on pola mikołajowi. Tradycja gwiazdora wiąże się z pochodami kolędników, wśród których była postać ubrana w baranicę i czapę, z maską bądź umazaną sadzą twarzą. Gwiazdor w towarzystwie innych barwnych przebierańców (np. Anioła, Diabła i Turka, a także jego partnerki Gwiazdki) odwiedzał domy dzieci, które odpytywał z katechizmu oraz sprawdzał, czy były w minionym roku grzeczne. Dobre dzieci dostawały upominki, a niegrzeczne – lanie rózgą! Wraz z wzrostem popularności popkulturowego wizerunku mikołaja jako brodatego dziadka w czerwonym stroju, ten imidż przeszedł także na Gwiazdora. Obecnie de facto nazwy mikołaj i Gwiazdor używane są wymiennie na określenie tej samej postaci.

W Małopolsce i na Podkarpaciu prezenty przynosi Aniołek. Podobna tradycja istnieje na Węgrzech. Z kolei z czeskim zwyczajem, gdzie podarunki przynosi Jeżisek, czyli Jezusek, koresponduje tradycja Górnego Śląska. Tam w wigilię dzieci otrzymują prezenty od Dzieciątka, utożsamianego oczywiście z Dzieciątkiem Jezus. W niektórych śląskich domach dzieci dostają prezenty od Gwiazdki.

Nawet na przykładzie postaci roznoszącej w wigilię prezenty możemy zaobserwować piękną różnorodność polskiej tradycji. Nie dajmy się zdominować popkulturze, lansującej „jedyny słuszny” obraz czerwonego krasnala. Niech w naszych domach prezenty najmłodszym przynosi postać, która z powodzeniem czyniła to w naszych rodzinach od pokoleń. Niech to będzie Gwiazdor, Dzieciątko, Aniołek, a jeśli naszych rodziców i dziadków odwiedzał mikołaj – niech będzie i tak. Kochajmy i doceniajmy polską tradycję – dzięki niej święta są jeszcze piękniejsze!