Przy wyborze koszulki zawsze najważniejszy będzie jej wygląd i to jest zupełnie w porządku. Żeby jednak nie doznać rozczarowania, warto dowiedzieć się o konkretnym produkcie trochę więcej, a to może oznaczać konieczność zagłębienia się w szczegóły techniczne.

Estetyka zależy od materiału

To, że jakaś koszulka świetnie wygląda w materiałach promocyjnych, może wynikać z umiejętności grafika, a nie jakości odzieży. Punktem wyjścia zawsze powinna być ocena materiału. Na co dzień kupowanie koszulek z włókien syntetycznych jest pozbawione sensu – czysta bawełna nie tylko jest bardziej komfortowa, ale też nie „pracuje” tak intensywnie i nie przyczynia się do szybszego zmęczenia nadruku. Dolna granica gramatury dla koszulek z bawełny to 150 g/m², ale lepiej będzie poszukać takich po 180g.

Nadruk tak, ale jaką techniką?

Sposobów nanoszenia nadruków na koszulki jest co najmniej kilkanaście. Najtrwalszą grafikę można stworzyć dzięki maszynom do nadruków trójwymiarowych. To oczywiście nie oznacza, że taki motyw trzeba oglądać przez okulary 3D, tylko po prostu grubość pigmentu jest większa, więc nie wyciera się on, nie wykrusza w praniu i ogólnie jest znacznie trwalszy niż na przykład popularne metody termotransferu (czyli, mówiąc językiem potocznym – naprasowanki).

Co ważne – w przypadku koszulek ręczne farbowanie będzie poważnym atutem. Jest ono domeną małych i raczej niszowych producentów, ale na przykład marka tulzo.com już zdobyła sobie dzięki takiej – pozornie archaicznej – technice całkiem spore grono lojalnych klientów.

Powtarzalność wzorów

Nie jest to może kwestia stricte techniczna ale o tym też warto pamiętać: wiele koszulek w sieciówkach ma wzory inspirowane tymi samymi motywami i w każdej chwili setki tysięcy takich samych koszulek mogą pojawić się na półkach konkurencyjnych sklepów. Dobry producent zastrzega swoje wzory i nie pozwala ich kopiować. Dzięki temu (i dzięki produkcji w krótszych seriach) można liczyć na to, że bez względu na wykorzystywane techniki, podobne wzory nie pojawią się ani teraz, ani nawet za parę lat w jakimkolwiek innym sklepie.

Zgoda – to oznacza także nieco wyższą cenę, ale nie oszukujmy się: za 50-100 złotych można kupić świetną oryginalną koszulkę albo zupełnie przeciętny wyrób którejś z odzieżowych sieciówek. O tych ostatnich zwykle niczego nie wiadomo, więc warto nawet raz zaryzykować – kupić droższą koszulkę, która jest zrobiona lepiej, z materiału wyższej jakości i ozdobiona niebanalnym nadrukiem.

[fot. materiały nadesłane]