Powstały niedawno facebookowy fanpage „Nie dla wykładów ogólnouniwersyteckich na UMK” poruszył istotny problem naszej uczelni. Obowiązkowe wykłady ogólnouniwersyteckie są od dawna celem krytyki. Wśród najczęstszych zarzutów można usłyszeć, że studenci zobligowani koniecznością zapisywania się na dodatkowe wykłady, często prowadzone przez zupełnie inny wydział, tracą czas i energię ucząc się czegoś, co zupełnie ich nie interesuje. Twórca fanpage’a (pragnął zachować anonimowość) w rozmowie ze Spod Kopca opowiedział nam o powodach swojego internetowego protestu, z którymi z pewnością utożsamia się wielu studentów toruńskiej uczelni.

Z jakim najdziwniejszym wykładem w ofercie UMK się zetknąłeś? Czy jakiś konkretny wykład był iskrą napędową do założenia fanpage „Nie dla wykładów ogólnouniwersyteckich”?

Jak każdy student wie, jest mnóstwo takich wykładów. Wiele z nich jest w językach obcych, z którymi przecież nie każdy student musi sobie radzić na poziomie naukowym. Chociaż przyznajmy, że dla studenta np. kierunku humanistycznego wykład z chemii byłby tak samo interesujący zarówno w języku ojczystym, jak i każdym innym. Impulsem do założenia fanpage’a było to, że moim zdaniem wykłady ogólnouniwersyteckie nie spełniają zadania, dla którego zostały powołane.

Jak uważasz, czemu służą wykłady ogólnouniwersyteckie? Po co UMK prowadzi coś takiego?

Z tego co wiem, to ideą wykładów ogólnouniwersyteckich było rozszerzanie wiedzy studentów z innych dziedzin. Pomysł sam w sobie bardzo dobry, jednak inaczej to wygląda „na papierze”, a inaczej w rzeczywistości. Uczelnia chciała dać studentom możliwość rozwoju, jednak tak naprawdę możliwość wyboru dowolnego wykładu jest tylko pozorna. Ograniczana jest punktami, godzinami… i tak w rezultacie student zostaje z dwoma, trzema wykładami, które spełniają dane kryteria i pasują do jego planu. No i ma szczęście, jeżeli są na nie jeszcze miejsca i nie są w języku obcym.

Jakie masz zdanie o wykładach w językach obcych? Studenci zazwyczaj unikają ich jak ognia.

Zawsze zastanawiało mnie dlaczego jest ich tak dużo, dopóki nie dowiedziałem się, że są one podwójnie płatne. Wiadomo, każdy chce zarobić, ale jaki jest sens wykładu, kiedy wykładowca mówi w języku angielskim, włoskim czy hiszpańskim, a tylko nieliczni na sali go rozumieją, bo trafili tam z przypadku? Gdyby istniała dowolność przy wyborze wykładów, nie byłoby tego problemu. Na wykłady takie uczęszczaliby studenci z wymiany, lub tacy którym język jest dobrze znany. A dlaczego studenci ich unikają? Myślę, że odpowiedź jest prosta, kwestia zaliczenia. Wiadomo, że najczęściej wykłady ogólnouniwersyteckie polegają na tym, żeby iść, odsiedzieć swoje i zaliczyć. Dlatego największym powodzeniem cieszą się tak zwane wykłady na obecność. Wtedy to może być nawet wykład w języku obcym, to bez znaczenia. Ale jeżeli student ma w perspektywie kolokwium, wypracowanie, lub inna formę zaliczenia w języku, w którym nie czuje się pewnie, lub nawet w ogóle go nie rozumie, to jasne, że unika takiego wykładu jak ognia.

Czy będziecie planowali jakieś działania, na przykład wysyłali listy czy petycje do uczelni? Czy wystarczy wam komentowanie instytucji wykładów w internecie?

Fanpage został utworzony pod wpływem tego, co odczuwa każdy student w trakcie rejestracji na wykłady ogólnouniwersyteckie. Bezsilności i frustracji, że znów będę tracił swój czas na coś, co kompletnie mnie nie interesuje. Ma za zadanie pokazać, jak wiele osób podziela te odczucia na ten temat. Jednak nie planuję żadnych działań w tym kierunku, wydaje mi się, że leży to w gestii samorządu studenckiego. Mam nadzieję, że problem zostanie nagłośniony na tyle, że coś się w tej sprawie zmieni, a kolejne pokolenia studentów będą zwolnione z tego obowiązku lub będą uczestniczyły w tych wykładach w zmienionej formie. Bo tak jak powiedziałem, sama idea jest słuszna, jednak uczelnia powinna dać studentom większe możliwości wyboru. W tym  momencie jest to tylko strata czasu, który student mógłby poświecić na rozwijanie swoich prawdziwych pasji, naukę lub pracę.

Jak poszła rejestracja na nowy semestr? Na jaki „ciekawy” wykład tym razem trafiłeś?

Nie chciałbym podawać jaki to dokładnie wykład, jednak jest on kompletnie niezwiązany z moim kierunkiem studiów. Odbywa się w piątki wieczorem – każdy student wie, że to bardzo mało przyjemny termin – no, ale cóż… Jako jedyny pasował do planu i jest po polsku. :)

Polub fanpage: https://www.facebook.com/pages/Nie-dla-wyk%C5%82ad%C3%B3w-og%C3%B3lnouniwersyteckich-na-UMK/785436901509179?ref=ts&fref=ts