Grażka, Grażka… domowe melodie w Od Nowie!

Ona lubiła Zbyszka takim jak był, ale woli brzydala, a jej chłopak jest bez zębów, nie ma kumpli i kariery. Ona nie wie jak się ładnie czesze włosy i nie może rozplątać kołtuna. Ma w domu kogoś, kto najlepiej ją zna, jedno mrugnięcie im wystarcza za dwa… „tylko świnia i ja” 😉 Ona to Justyna Chowaniak i razem ze Staszkiem Czyżewskim i Kubą Dykiertem tworzy kultowy już zespół Domowe Melodie. Lubicie? To świetnie, gdyż niedługo będzie okazja zobaczenia ich na żywo. Wystąpią już w niedzielę 22.02 w klubie Od Nowa!

Niewiele można znaleźć o nich informacji w Internecie. Ich oficjalna strona zawiera jedynie zakładkę „kontakt” i wesołego gifa z dopiskiem „Kup se coś”, przenoszącego na stronę sklepiku z płytami. Na facebookowym koncie przedstawiają już trochę więcej informacji o sobie. Jako inspirację do swojej twórczości wpisując… życie. Ot jak prosto, a i głęboko zarazem. Możemy jeszcze przeczytać, że Domowe Melodie to projekt kilkunastu własnoręcznie nabazgranych i skomponowanych piosenek. A powstawały one w domu, razem z płaczem, spalonym garnkiem, gorączką i dziurawą skarpetą. Powstały uwiecznione przez Justynę, zarejestrowane jako ulotny kawałek jej życia.

Skromni, wycofani, nieśmiali. Nie lubią zbyt dużo o sobie mówić. Chcą, aby to ich muzyka mówiła za nich. Proste i bezpośrednie teksty zawierają o niebo więcej przekazu niż większość współczesnych utworów, które usłyszeć możemy w radio. Opowiadają o rzeczach codziennych, podstawowych wręcz, jak wspomniane już rozczesywanie kołtuna. Wyśmiewają rzeczywistość, z którą zmagamy się na co dzień (Panie prezydencie). Pięknie i wzruszająco opowiadają o miłości (Miłosna, Rycerz). Potrafią poruszyć tematy trudne (Grażka, Tato). Ale też rozbawić (Świnia, Pamiętam). Ich koncerty przenoszą widza w inny, lepszy świat, bawią, uczą i wzruszają, wręcz odzierają z emocji. Widzowie razem z nimi śpiewają, bawią się, tańczą, ale i w skupieniu słuchają i płaczą. Takie już skrajne są te domowe melodie. I przez to takie piękne.

Nie będę przytaczać dat powstania, wydania płyt czy zdobytych wyróżnień, bo piękno Domowych Melodii tkwi właśnie w tym, że to wszystko nie jest najważniejsze. Dodam tylko, że nie dbają o kontrakty z wytwórniami, swoje płyty produkując i wydając sami, począwszy od nagrania krążka przez własnoręczne sklejenie okładki z papieru i jak na przykład w przypadku pierwszej płyty odbicie na okładce autentycznego śladu filiżanki z kawą. A na scenie występują w piżamach. To ile serca wkładają zarówno w dźwięki jak i ich oprawę wyznacza nową jakość na polskiej scenie muzycznej. Musicie ich posłuchać. A występy zespołu na żywo są ku temu najlepszą okazją.

Domowe Melodie, 22.02.2015 (niedziela), klub Od Nowa, ul Gagarina 37a. Wstęp: 35 zł przedsprzedaż, 45 zł w dniu koncertu. Warto.

[fot. Angelika Plich]

Dodaj komentarz