Straszyli nas reżyserowie, straszyli nas pisarze, straszyli nas muzycy. Czego słuchać w taki dzień jak Halloween? Oto piętnaście mrożących krew w żyłach utworów. Tylko nie słuchajcie przy zgaszonym świetle 🙂
Bauhaus – Bela Lugosi’s Dead
Właściwie to o tym utworze zostało powiedziane już wszystko. Klasyka gotyckiej muzyki i jednocześnie jeden z najmroczniejszych utworów. Każda sekunda jest tu przemyślana i starannie buduje klimat post-punka.
Burial – Rival Deaver
Tajemnicza muzyka od tajemniczego muzyka. Szybki beat mrożący krew w żyłach w połączeniu z odgłosami atakującymi słuchacza z każdej strony wywołują strach i przerażenie. Dodatkową ciekawostką jest geneza tej EP-ki, ale to już temat na dłuższą dyskusję.
Pig Destroyer – Jennifer/Cherleader Corpses
Intro do jednego z najbardziej odjazdowych grindcore’owych albumów. Krótki, ale za to miażdżący storytelling.
Aphex Twin – Come to Daddy
Ten utwór najlepiej smakuje z teledyskiem. RDJ miał odjazdy na robienie pokręconych teledysków do pokręconych numerów (vide Windowlicker). Tu nie jest inaczej.
Suicide – Frankie Teardrop
Nick Hornby określił ten utwór jako coś, czego powinno się słuchać tylko raz. Także uważajcie. Wsłuchajcie się w tekst (i nie tylko).
Massive Attack – Risingson
Dream on. Mistrzowie trip-hopu na swoim trzecim albumie wycisnęli wszystko z tego gatunku, dotykając jego najmroczniejszych zakamarków.
Swans – Avatar
Najbardziej spektakularny powrót ostatnich lat. Budowanie napięcia, jednocześnie cały czas przypominając słuchaczowi z czym obcuje. Dodajmy do tego ten neo-folkowy motyw, który napędza cały utwór. Końcówka to już tylko miazga.
Burzum – A Lost Forgotten Sad Spirit
Burzum po słynnych podpaleniach kościołów postanowił uwiecznić jednego z nich na okładce swojego minialbumu. Ciężka dawka black metalu i chyba najmocniejszy jego kawałek.
Joy Division – The Eternal
Najczęstszym komentarzem do tego utworu jest „idealny utwór do popełnienia samobójstwa”. Co wy na to?
The Cure – Subway Song
Maciej by mnie zabił, gdybym nie wrzucił tego utworu. Niemniej jednak coś w nim jest. Krótko, ale za to jak zwięźle i na temat. Dosłuchajcie do końca.
Ścianka – Spychacz
Wpływ Dni wiatru na polską muzykę jest niezastąpiony. Działy się tam niestworzone rzeczy. Siedem minut strasznego hałasu, nawiązującego jednocześnie do najlepszych w tej dziedzinie.
Black Sabbath – Black Sabbath
Nie mogło tego zabraknąć. Ciężkie intro do jednej z klasycznych płyt złotego okresu heavy metalu. To mówi samo za siebie, prawda?
Current 93 – Lucifer Over London
Riff z klasycznego Paranoid w połączeniu z folkowym motywem. Do tego ciężki tekst Tibeta, czyli to, za co kochamy Current 93. LUCIFEEEEER OOOOVER LONDOOON!
The Haxan Cloak – The Mirror Reflecting (Part 2)
Właściwie to mógłbym wstawić całą płytę, niemniej jednak jest to esencja dark ambientu. Ilość motywów atakujących słuchacza z każdej strony robi tutaj świetną robotę.
RJD2 – The Horror
Żeby nie było, że zapomniałem o hip-hopie. Tym razem ten instrumentalny. Motyw horroru, który został wycięty z utworu sprzed 50 lat. Odświeżony na nowo straszy jak mało co.
[fot. Angelika Plich]