Znów jest głośno o rejestracjach na zajęcia fakultatywne. Tym razem uczelnia ma zamiar rozprawić się z procederem handlu miejscami na fakultetach.
Na Wydziale Prawa i Administracji UMK dziewięć osób jest zagrożonych wyrzuceniem z listy studentów w związku ze sprzedażą miejsc na wykładach. Cała sytuacja jest związana z rejestracjami dokonywanymi w ramach systemu USOS, gdzie część wykładów studenci mogą sami wybrać.
„Handlarze” rejestrowali się na kilkanaście przedmiotów, wykorzystując szybszy Internet, czy też lepszą znajomość serwisu. Zajmowali miejsca na przedmiotach ciekawszych, czy też tam, gdzie studenci mogli spodziewać się łatwiejszego zaliczenia. Następnie proponowali sprzedaż miejsc na konkretnych przedmiotach.
Doprowadziło to do sytuacji, w której spora część studentów nie była zarejestrowana na żaden przedmiot, a nigdzie nie było już wolnych miejsc. Po licznych skargach sprawą zajął się Prodziekan ds. studentów, który jeszcze przed zakończeniem pierwszej tury rejestracji wystosował maila do wszystkich studentów, ostrzegającego przed konsekwencjami takiego procederu.
Ostrzeżenie okazało się być skuteczne, dało się zauważyć nagły wzrost wolnych miejsc w rejestracji, jednakże byli też tacy, którzy się nie dostosowali do apelu Prodziekana. Wobec dziewięciorga toczy się postępowanie dyscyplinarne, grozi im nawet skreślenie z listy studentów.
Większość osób, które na facebookowych grupach poszczególnych kierunków oferowały sprzedaż miejsc spotykała się z druzgocącą krytyką ze strony innych studentów, jednak zazwyczaj kompletnie się nią nie przejmowali. Zapytani dlaczego tak postępują, najczęściej odpowiadali: „Byłem szybszy, to teraz mam prawo wymagać za oddanie miejsca”, czy też „Przecież nie łamię żadnego prawa”, oraz wiele innych wypowiedzi, których zacytować nie mogę. Okazuje się, że jednak prawo zostało złamane, a o odpowiednim ukaraniu zadecyduje dziekanat WPiA.
Trudno oszacować, na jak dużą skalę rozprzestrzenił się ten proceder. Dotychczas udowodniono takie postępowania tylko na Wydziale Prawa i Administracji, jednak studenci nie ukrywają, że zjawisko wystąpiło też na innych wydziałach, szczególnie w związku z zapisami na wykłady ogólnouniwersyteckie.
Jako student dostrzegam, że sytuacja się powtarza. Taka sama sytuacja miała miejsce podczas poprzednich rejestracji – teraz pozostaje mieć nadzieję, że zdecydowana reakcja władz uczelni zniechęci nieuczciwych studentów do tego procederu.
[Fot. Angelika Plich]