Reprezentacja Polski po dramatycznym boju pokonała Niemców w meczu eliminacji do Mistrzostw Europy w Koszykówce, które odbędą się w 2015 roku. Podopieczni Mike 'a Taylora wygrali 68-67, a losy meczy decydowały się w ostatnich sekundach.

Polacy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, długimi momentami kontrolując przebieg meczu. Chociaż to rywale byli faworytami (jako, iż plasują się na 14. miejscu w światowym rankingu, a Polska dopiero na 40.), to spora determinacja i chęć pokazania swoich umiejętności przed pełną toruńską halą przeważyła. Nasi koszykarze grali bardzo zespołowo, długo dzieląc się piłką, co uniemożliwiało skuteczną obronę niemieckiej drużynie.  Jedynym mankamentem rzucającym się w oczy, była słabsza dyspozycja w rzutach z dystansu w drugiej połowie, która pozwoliła Niemcom utrzymywać kontakt punktowy.

Reprezentacja Biało-czerwonych miała też problemy w końcówkach kolejnych kwart, przez co mozolnie budowana przewaga często kurczyła się do zaledwie kilku oczek. Na szczęście w tej decydującej części, ta zasada się nie potwierdziła, chociaż do ostatniej sekundy było bardzo gorąco. Na około pół minuty przed końcem, po dwóch celnych rzutach wolnych, to goście prowadzili 66-67. Polacy zachowali jednak zimną krew, a zwłaszcza Mateusz Ponitka, który na 17 sekund przed końcem pewnie wykonał dwa „osobiste”, wyprowadzając Polaków na prowadzenie. Te udało się utrzymać już do samego końca, chociaż tuż przed ostatnią syreną rzutu zza linii 6,75 m próbował Schroeder.

Wygrana polskiej reprezentacji była bardzo ważna, bowiem to Niemcy są najtrudniejszą drużyną w grupie eliminacyjnej do Euro 2015. Pozostałe drużyny, z którymi przyjdzie rywalizować biało-czerwonym to Austria i Luksemburg. Awans do ME uzyska zwycięzca każdej z trzynastu eliminacyjnych grup oraz sześć drużyn z drugich miejsc z najlepszą zdobyczą punktową.

Mecz Polaków z Niemcami był też testem dla toruńskiej hali widowiskowo-sportowej. Obiekt, który prezentuje się świetnie zwłaszcza z zewnątrz, zdał test na piątkę z plusem. Pomimo faktu, iż hala była zapełniona w zdecydowanej większości, nie było żadnego problemu z wejściem przed meczem lub wyjściem po ostatniej syrenie. Wszystko przebiegało szybko i sprawnie. Dopisali także sami kibice, którzy tłumnie przyszli na mecz koszykarskiej reprezentacji. Na trybunach zauważyć można było wiele rodzin z małymi dziećmi, dla których być może był to pierwszy tak „poważny” mecz. Swoje zrobiła też dobra dyspozycja koszykarzy obu drużyn, którzy zaciętym meczem idealnie zareklamowali koszykówkę.

Polska – Niemcy 68:67 (22:20, 14:11, 20:19, 12:17)

Polska: Adam Waczyński 19, Mateusz Ponitka 16, Aaron Cel 10, Przemysław Karnowski 8, Robert Skibniewski 7, Przemysław Zamojski 5, Damian Kulig 3, Kamil Łączyński 0, Tomasz Gielo 0, Szymon Szewczyk 0, Adam Hrycaniuk 0
Niemcy: Heiko Schaffartzik 16, Dennis Schroeder 16, Ellias Harris 9, Ronin Benzing 8, Maximilian Kleber 6, Maik Zirbes 6, Daniel Theis 2, Akeem Vargas 2, Karsten Tadda 2, Lucca Steiger 0, Andreas Seiferth 0

fot. Oriana Rutkowska