Po ubiegłotygodniowych Mistrzostwach Pomorza i Kujaw, które odbywały się w Ciechocinku, męska drużyna Volley Chalin znów powróciła w to miejsce i doszła prawie do ćwierćfinału. Złotka zaś, rywalizowały w Dobrzyniu nad Wisłą i zajęły tam trzecie miejsce.

Chłopaki z Chalina dość szybko powrócili do Ciechocinka, by znów tam rywalizować, tym razem o puchar burmistrza. Volley Chalin trafił do grupy „B”, gdzie jego rywalami były ekipy: 100 Twarzy Grzybiarzy, Team Lipno oraz Rodzina i Przyjaciele.

Pierwszym przeciwnikiem była drużyna z Bydgoszczy – 100 Twarzy Grzybiarzy. To spotkanie było chyba najlepsze w wykonaniu VC. Pełna kontrola gry pod siatką, znakomicie funkcjonujący blok i punktowanie po błędach rywali. Jednak był jeden mankament, który zaważył o przegranej – mianowicie – brak koncentracji przy piłkach setowych. Przy wyniku 14:12, w obu setach, nagle coś się zacinało, a rywale doprowadzali do remisu i w ostateczności wygrywali po 17:15.

Drugi mecz to rywalizacja z Teamem Lipno. Cel był prosty,  podnieść się po porażce w pierwszym meczu i wygrać. Niestety i tym razem się nie udało. Chociaż przyjęcie było na bardzo dobrym poziomie, to brakowało wykończenia w ataku. Siatkarze z Lipna skrzętnie to wykorzystali i szybko odskoczyli na bezpieczną przewagę – 8:3, 11:6, 14:6. Chalin grał jednak do końca i zniwelował stratę do trzech oczek – 14:11. Ostanie słowo w tym secie należało do Lipna, które wygrało tę partię 15:11. Drugi set wyglądał prawie identycznie jak pierwszy. Zawodnicy z Chalina po raz drugi tego dnia musieli więc uznać wyższość rywali.

Ostatnie starcie to mecz z drużyną Rodziny i Przyjaciół, w której skład weszli siatkarze z Bobrownik, Aleksandrowa Kujawskiego i Skępego. O pierwszym secie trzeba powiedzieć, że był kompletną katastrofą. Przegrana do 6 i trzeba było zakasać rękawy, by poprawić się w kolejnej partii. Na parkiet wyszedł zupełnie odmieniony zespół, który z niemożliwych piłek potrafił dokonywać cudów. Zagranie Jarosława Łykowskiego było jednym z najpiękniejszych (jak nie tym naj naj) w całym turnieju. Przebicie piłki tyłem i dodatkowo zdobycie z tego punktu – sam Earvin N’Gapeth by się tego nie powstydził. Poza tym, bardzo dobrze wyglądała gra w ataku i dobrze też funkcjonował system blok-obrona. Dodać należy do tego zagrywkę i wygrana w tym secie stała się faktem. O awansie Volley Chalin do 1/4 finału miał zadecydować tie-break. Zaczęło się fantastycznie, od prowadzenia 6:2 i 10:6. Wtedy znów coś zaczęło szwankować. Na nieszczęście sędzia przyznała dwa punkty rywalom za rzekome błędy, których zespół z Chalina wcale nie popełnił. Trzeba było wziąć czas, by uspokoić nerwy. To okazał się być świetny manewr taktyczny. Gra wróciła do normy i siatkarze z Chalina doprowadzili do stanu 14:12. Piłka meczowa była po ich stronie, ale… znowu zabrakło cierpliwości. 17:15 dla rywali i koniec marzeń o grze w ćwierćfinale.

Wyniki:

Volley Chalin – 100 Twarzy Grzybiarzy 0:2 (15:17, 15:17)

Volley Chalin – Team Lipno 0:2 (11:15, 8:15)

Volley Chalin – Rodzina i Przyjaciele 1:2 (6:15, 15:10, 15:17)

Skład: Tomasz Tomaszewski (k.), Jarosław Łykowski, Krystian Kacprzak, Mateusz Witkowski, Przemysław Nakonowski, Miłosz Lewandowski, Radosław Wysiński, Patryk Pączek, Rafał Walter

W turnieju w Dobrzyniu nad Wisłą rywalizowała żeńska część Volley Chalin – Złotka. Dziewczyny doskonale znają to miejsce i miło je wspominają, bo właśnie tutaj odniosły swój największy sukces – trzecie miejsce.

Zaczęło się od spotkania z Lipnem. Był to rywal bardzo dobrze znany, gdyż oba zespoły wielokrotnie mierzyły się w sparingach. Niestety na niewiele to się zdało. Dziewczyny z Lipna od samego początku dyktowały warunki gry i skutecznie punktowały zagrywką. Brak komunikacji i słabe przyjęcie u Złotek spowodowało wysoką porażkę w tym secie. Drugi set był już dużo lepszy w wykonaniu dziewczyn z Chalina, ale jeszcze trochę stresu wkradało się w ich poczynania, zwłaszcza na przyjęciu. Lipno nadal punktowało niezwykle silną zagrywką i wygrało to spotkanie.

Kolejny mecz to starcie z gospodyniami turnieju – Wisłą Dobrzyń. Było to najbardziej wyrównane spotkanie całego turnieju. Po raz kolejny zagrywka rywalek sprawiała Złotkom wiele trudności i pozwoliła przeciwniczkom odskoczyć na kilka punktów. Udało się poderwać i odrobić starty, w efekcie na tablicy wyników było po 15. Od tego momentu, szła walka punkt za punkt, aż do stanu 22:22. Niestety Wiślanki wygrały seta dzięki doskonałej zagrywce. Na drugą partię Złotka wyszły niezwykle podrażnione i gotowe do walki o zwycięstwo. Rzeczywiście lepiej nie mogły tego zacząć. Dzięki świetnej zagrywce oraz skutecznym atakom nadawały tempo gry i objęły kilku punktowe prowadzenie. Taka gra utrzymywała się prawie do końca. Wtedy gospodynie znów włączyły „tryb zagrywki”i doprowadziły do remisu. Potem objęły prowadzenie, którego już nie oddały do samego końca.

Ostatnie spotkanie cały czas dawało szansę na zajęcie miejsca na podium. Trzeba było tylko wygrać z Brudzeniem Dużym. Złotka zastosowały metodę, którą poprzednie rywalki karciły dziewczyny, czyli silną zagrywkę. W efekcie dało to siedmiopunktową przewagę. Wysoki wynik spowodował lekkie rozluźnienie w teamie, ale wystarczyło ono do zwycięstwa w secie do 19. Na drugą partię, Złotka wyszły jakby jeszcze świętowały wygraną w poprzedniej, co spowodowało wyrównaną grę i minimalne prowadzenie rywalek. Dziewczyny były jednak czujne i w porę się ocknęły. Pokazując wysokie umiejętności zwyciężyły do 22 i całe spotkanie 2:0. Ostatecznie wygrana w meczu z Brudzeniem Dużym dała Złotkom miejsce na najniższym stopniu podium. Tym samym dziewczyny powtórzyły swój sukces sprzed kilku miesięcy.

Wyniki:

Złotka Chalin – Lipno 0:2 (14:25, 17:25)

Złotka Chalin – Wisła Dobrzyń 0:2 (22:25, 21:25)

Złotka Chalin – Brudzeń Duży 2:0 (25:19, 25:22)

Skład: Sandra Podolska, Martyna Brzezińska, Zuzanna Słomczewska, Natalia Grabkowska, Aleksandra Kaźmierska, Marta Dąbrowska i Monika Gasińska (grająca trener)