Choć nie biegali na „setkę” i nie triumfowali na Olimpiadzie, toruńscy Boltowie są ludźmi niezwykle zasłużonymi. Co prawda, w innych dziedzinach niż słynny jamajski sprinter…

8 maja 1924 roku radni Miasta Toruń zdecydowali o wyborze nowego prezydenta – 33-letniego Antoniego Bolta. Urzędował na tym stanowisku przez 12 lat. Była to być może najważniejsza prezydentura w dziejach miasta. Bolt zapoczątkował wiele projektów komunikacyjnych, budowlanych, społecznych. O pracowitości i niezwykłej osobowości prezydenta niech opowie architekt Ignacy Tłoczek:

Bolt to był człowiek niepozornej powierzchowności, niewysokiego wzrostu, okrągłej twarzy, wysoko sklepionego czoła, z lekka łysiejący, żywego umysłu, ruchliwy, lecz opanowany, prosty w obejściu. Jego ściągnięte usta ożywiał sarkastyczny uśmiech, niezmąconej pogodzie ducha dodawało blasku śmiałe wejrzenie niebieskich oczu. Ubierał się starannie, lecz skromnie. Mówił piękną polszczyzną z borowiackim akcentem regionalnym. W tonacji jego głosu nie było ani krzty pozy adwokackiej. W rozmowie oszczędny, w reakcji błyskawiczny, w argumentacji niepokonany. W ocenie działania uznawał jedynie fakty.

Antoni Bolt urodził się w Przysiersku. Naukę pobierał początkowo w Bydgoszczy (w gimnazjum, na profilu humanistycznym). Studia prawnicze zaczął we Fryburgu Bryzgowijskim (był członkiem Koła Polskiego), a kontynuował w Genewie, Berlinie (działał w Bratniej Pomocy) i Halle, po czym wrócił do kraju na praktyki w sądach w Wejherowie i Gdańsku. W 1914 roku wybuch wojny uniemożliwił mu kontynuowanie pracy. Walczył w armii pruskiej, na kilku frontach, do roku 1918, kiedy powrócił do Gdańska. Dalszy ciąg podróży zebrał na szlaku Poznań, Wrześnię i Jutrosin. Po likwidacji jego etatu w sądzie przeprowadził się do Torunia. Tak utrata pracy pośrednio skutkowała wyborem Antoniego Bolta na Prezydenta Miasta.

Jakim był prezydentem? To Bolt wybudował drugi most na Wiśle i dwie linie tramwajowe. Dzięki niemu znacznie wzrosła ranga Torunia w regionie. Cieszył się autorytetem i sympatią mieszkańców. Wiele rozpoczętych przez niego projektów kontynuował Leon Raszeja. Po złożeniu urzędu Bolt wrócił do pracy adwokackiej w Toruniu. Po wybuchu wojny przeniósł się do Pyzdr, gdzie w kwietniu 1941 roku aresztowało go gestapo. Ten skrót historii żywotu wielkiego P o m o r z a n i n a trzeba zakończyć niestety klasycznie dla owych czasów: w tym samym roku stracił życie w Oświęcimiu.

O Antonim Bolcie powiedziano i napisano już wiele, mniej o jego żonie. Halina Bolt (z domu Schedlin-Czarlińska – ród z bogatą historią) również była zasłużoną działaczką społeczną. W młodości przede wszystkim spełniała się artystycznie, jako śpiewaczka operowa w Gdańsku, Saarbrücken, Wiedniu, Trewirze i Toruniu (w Teatrze Miejskim). Muzykę i śpiew studiowała w Berlinie, Dreźnie i Mediolanie. Także w czasie I wojny śpiewała podczas koncertów charytatywnych. Za prezydenta Bolta wyszła w 1927 roku. Właśnie wtedy poświęciła się pracy na rzecz ubogich. Była jedną z najzacieklej walczących o zmniejszenie bezrobocia na początku lat 30. Zarządzała Towarzystwem Opieki nad Bezrobotnymi. W 1934 roku za pracę na rzecz Kościoła otrzymała od papieża krzyż Pro Ecclesia et Pontifice. Udzielała się też w licznych organizacjach, m.in. w Komitecie Wojewódzkim do Walki z Komunizmem. W 1937 roku została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi. W grudniu 1939 roku, po ucieczce z miasta prezydenta i jej męża, aresztowana przez gestapo została uwięziona w Forcie VII. Po kilku miesiącach przewieziona do obozu w Ravensbrücku, gdzie skutecznie ujmowała się za współwięźniarkami dzięki biegłej znajomości niemieckiego.

Halina Boltowa przeżyła wojnę. W 1945 roku została ewakuowana do Szwecji. Tam przez następne lata mieszkała i pracowała jako kustosz. Jej stosunek do komunizmu uniemożliwiał powrót do kraju. Jeszcze na emeryturze swoją działalnością charytatywną wzbudziła sympatię i wdzięczność licznych środowisk. Wspierała polskie i zagraniczne placówki lecznicze (nawet w Ugandzie). Nigdy też nie zapomniała o rodzimym Kościele. Nic więc dziwnego, że w 1978 roku Halina Bolt, świętująca 90. urodziny, otrzymała życzenia z podziękowaniami od papieża Pawła VI czy prymasa Stefana kardynała Wyszyńskiego. Zmarła 8 lutego 1981 roku w Motali. Jej piękny życiorys i postawę w obozie Ravensbrück upamiętnia 26 drzewek w izraelskim Cippori.

O Boltach można by złożyć jeszcze wiele linijek. Ale przecież nie tylko o tym jednym małżeństwie. Także o innych członkach rodu, na pierwszym miejscu wymieniając Feliksa Bolta – księdza, filomatę, naukowca i posła na Sejm, zmarłego w Stutthofie. To jednak materiał na osobny tekst.

 

Na podstawie:

M. Biskup, Wybitni ludzie dawnego Torunia, Toruń 1982
K. Przybyszewski, Toruński Słownik Biograficzny , t. 1, Toruń 1998
K. Przybyszewski, Boltowa Halina, http://e-wietor.pl/boltowa-halina/