Ogień, kule, smocze kije… Brzmi fantastycznie, i tak też wygląda. Członkowie Studenckiego Koła Żonglerskiego UMK to prawdziwi czarodzieje – ich sztuczki zapierają dech w piersi.

Wielbiciele programu „Mam talent” z zachwytem podziwiają żonglerów, którzy dokonują na antenie nieprawdopodobnych sztuczek. Mało kto wie, że co najmniej równie utalentowani adepci kuglarskiej sztuki działają… pod egidą Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od 2007 roku funkcjonuje Studenckie Koło Żonglerskie, koło sportowe, którym opiekuje się mgr Izabela Pawłowska. Faktycznym szefem grupy jest jednak Rafał Sarniak.

– Nie ja stworzyłem SKŻ, pionierami byli moi koledzy – wspomina. – Jednak jak to bywa, nie studiuje się wiecznie i wyjechali z Torunia. Nie chciałem, by coś tak fajnego z tego powodu runęło, i pociągnąłem to dalej.

DSC03121Koło spotyka się w tym semestrze w IV Liceum Ogólnokształcącym, w środy o 18.00. Już wizyta na rutynowym treningu robi ogromne wrażenie – a to zaledwie mały procent umiejętności toruńskich kuglarzy. Ich specjalność to specjalne kije do trików, które na profesjonalnych pokazach płoną żywym ogniem… No właśnie, duża część koła jest zawodowcami – udziela się w grupie Arta Foc, specjalizującej się w fireshow. Jednym z popisowych numerów Anety, studentki biotechnologii na Collegium Medicum, jest plucie ogniem.

– Bardzo widowiskowa rzecz, ale i szalenie niebezpieczna, zdarza się poparzyć – przyznaje. – Ale to nic, to jest właśnie adrenalina. Mam w repertuarze też płonące pojki, czyli kule na łańcuchach – w ciemności wygląda to bardzo efektownie.

Dla Dawida, student architektury i urbanistyki, tajemnic nie ma chyba żaden cyrkowy trik – jest mistrzem kijów, ale doskonale radzi sobie też z żonglerką, akrobatyką, a nawet slackline, czyli chodzeniem po linie.

– Jestem uzależniony od aktywności, uwielbiam fun i adrenalinę, które mi daje kuglarstwo – przyznaje. – Próbuję znaleźć złoty środek, łączyć wszystko co mnie kręci – ogień, akrobatykę, taniec.

Podziwiając popisy Studenckiego Koła Żonglerów, samo na usta ciśnie się pytanie: kiedy toruńscy żonglerzy w „Mam talent”?

– Myśleliśmy o udziale w talent show – przyznaje Rafał. – Ale by tam wystąpić, musielibyśmy stworzyć coś naprawdę niesamowitego. Moglibyśmy pojechać ze standardowym programem, pewnie półfinał byśmy mieli… Ale nie wiem czy warto. Jak już, to od razu wygrywać – mówi ze śmiechem  szef Studenckiego Koła Żonglerskiego.

DSC03079

[Fot. Mateusz Kosowicz]