Franio to maleńki wojownik z Torunia, który ma wadę serca, a do tego niesprawną lewą rękę. Pilnie potrzebuje naszej pomocy, aby móc być sprawnym!

Franek Dziemecki potrzebuje naszej pomocy!

Franio ma zaledwie siedemnaście miesięcy, a już musi wcielać się w rolę małego wojownika, rezygnując z przeżywania beztroskiego dzieciństwa. Franek był upragnionym i wyczekiwanym dzieckiem. Nic nie zwiastowało jednak nieszczęścia, jakie spadnie na niego i jego rodziców. Jak się bowiem okazało, urodził się z wadą serca i lewej ręki. Po porodzie, zamiast spędzać czas w domowym zaciszu, musiał przebywać na oddziale intensywnej terapii, a jego rodzice zamiast cieszyć się z narodzin syna, musieli drżeć o jego życie.

Choć tydzień po porodzie serce Franka zostało zoperowane i jest w stanie służyć mu w miarę możliwości, to nadal problemem pozostała niesprawna ręka. Jak opisują rodzice chłopca na stronie zbiórki:

Szukaliśmy lekarzy w Polsce, którzy potrafią zoperować tę wadę, jednak operacja przeprowadzona przez tych lekarzy nie daje gwarancji na to, że problem zostanie rozwiązany. Dlatego musieliśmy zaczerpnąć wiedzy o specjalistach z zagranicy i tak trafiliśmy na dr Paley’a, prawdopodobnie najlepszego fachowca na świecie od tak trudnych przypadków. On dał nam nadzieję, której potrzebowaliśmy jak tlenu.

Po konsultacji z doktorem okazało się, że wadę Frania można całkowicie naprawić dzięki dwóm operacjom, które muszą odbyć się w odstępie 12 tygodni. Potrzeba jednak do tego ogromnej sumy – około 600 tysięcy złotych. Wstępna data tych operacji przypada na styczeń 2021 roku, ale już we wrześniu rodzice chłopca muszą wpłacić 20% środków (około 120 tys. zł), żeby zarezerwować salę zabiegową. Sami nie są jednak w stanie ponieść tak ogromnych kosztów.

Możemy im jednak pomóc! Została zorganizowana specjalna zbiórka, którą można odnaleźć pod tym linkiem. Liczy się nawet najmniejsza złotówka, dlatego zachęcamy do pomocy, aby Franio z Torunia mógł odzyskać sprawność, a jego rodzice mogli zaznać spokoju i radości.