Historia toruńskiego speedwaya sięga czasów przedwojennychkiedy to organizowano wyścigi motocyklowe na stadionie przy ulicy Bema. W 1962 roku założono Klub Sportowy Apator, który działa po dziś dzień. Jest to zatem ogrom lat i wspomnień. Postaraliśmy się jednak stworzyć, tu słowo klucz, subiektywny ranking 10 najważniejszych wydarzeń w losach toruńskiego speedwaya.  

10. Przyjście Tomasza Golloba do Unibaxu – rok 2012  

Tomasz Gollob  to zdaniem wielu najlepszy w historii polski żużlowiec, wskazują na to też statystyki. Triumfator 22 rund cyklu Speedway Grand Prix, siedmiokrotny mistrz świata, trzydziestokrotny mistrz Polski.  Ówczesny rekordzista MotoAreny z czasem 57,07 ustanowionym 23 maja 2010 (rekord został pobity w 2016 roku przez Chrisa Holdera Grega Hancocka, a obecnie tor na MotoArenie skrócono do 318 m). Od trzech lat popularny “Chudy” porusza się na wózku po wypadku podczas jazdy rekreacyjnej na motocrossie na torze w Chełmnie przed meczem GKM-uJednak w trakcie swojej pięknej i wieloletniej kariery przez wielu był kochany i przez tyle samo osób nienawidzony. Zwłaszcza w Toruniu, bowiem Gollob to bydgoszczanin z krwi i kości. Na początku XXI wieku otwarcie mówił, że z aniołem na plastronie go nie ujrzymy, bliżej zmiany tego zdania był jednak w 2007 roku, kiedy to jako gość studia podczas finału Unibax Toruń – Unia Leszno nie wykluczał możliwości startów w Toruniu.  

Wówczas jednak przeszedł do Stali Gorzów, właściciel toruńskiego Unibaxu – Roman Karkosik rok w rok budował w Toruniu dream team. Stąd Gollob regularnie był na jego celowniku, wreszcie w grudniu 2012 roku postawił na swoim. Wywołało to ogromny sprzeciw ze strony środowiska kibicowskiego w Toruniu, przedstawiciele SSSŻ “Krzyżacy” publicznie i oficjalnie wyrażali niezadowolenie z tego ruchu klubu. Doszło do oficjalnego bojkotu spotkań w Toruniu przez najwierniejszych kibiców klubu, zabrakło zatem też popularnego “młyna”.  

Gollob w Toruniu spędził dwa sezony 2013 i 2014, po czym przeszedł do GKM-u Grudziądz, który okazał się dla niego ostatnim klubem w karierze. W barwach “aniołów” zdobył 331 punktów i 22 bonusy, dało mu to średnią 2,017. 

Tomasz Gollob (po lewo) zawsze chętnie dzieli się wskazówkami z młodymi zawodnikami fot. Klub Sportowy Toruń

Tomasz Gollob (po lewo) zawsze chętnie dzielił się wskazówkami z młodymi zawodnikami, fot. Klub Sportowy Toruń

9. Faza play-off w roku 2013

Toruńscy żużlowcy wielokrotnie znajdowali się w fazie play-off – czy to w najlepszej szóstce sezonu zasadniczego czy w ostatnich latach najlepszej czwórce. Jednak decydująca część sezonu 2013 była wyjątkowa, pełna radości i załamania, wiele wyścigów u fanów speedwaya po dziś dzień wywołuje ciarki.  

Unibax zajął trzecie miejsce po rundzie zasadniczej, zatem jego rywalem w walce o finał był Włókniarz Częstochowa. Drużyna spod Jasnej Góry w swoim składzie posiadała wówczas m.in.: Emila SajfutdinowaGrigorija Łagutę, Michaela Jepsena Jensena i Runę HoltęPierwszy mecz, który odbył się na toruńskiej MotoArenie padł łupem gospodarzy w stosunku 49-41. Mecz ten zostanie zapamiętany przez upadek Emila Sajfutdinowa, kiedy to Adrian Miedziński nie zostawił mu miejsca. Zdaniem arbitra Rosjanin sam był sobie winny, a sympatyczny Baszkir doznał kontuzji, która pozbawiła go szansy na tytuł indywidualnego mistrza świata.  

W rewanżu emocji nie brakowało, najpierw czerwoną kartkę otrzymał Rafał Szombierski, dziś znany jako Rafał Sz., zawodnik Włókniarza przewrócił się jadąc na czwartej pozycji. Sędzia uznał to za zachowanie niesportowe. W czternastym biegu, wchodząc między Przedpełskiego i Miedzińskiego, Łaguta dał Włókniarzowi 5-1. O losach dwumeczu decydował ostatni bieg, bowiem na tablicy widniał rezultat 44:40. Włókniarz zatem do wielkiego finału potrzebował wygranej 5-1. W pierwszym podejściu upadli Holta i Gollob, a winowajcą uznany został torunianin. Powtórka ułożyła się zdecydowanie po myśli zawodników spod Jasnej Góry. Po tym jak Darcy Ward wpadł w koleinę wydawało się, że Włókniarz będzie walczył w finale. No właśnie, wydawało, na pierwszym łuku czwartego okrążenia zdefektował motocykl Rune Holty. Bieg zakończył się wynikiem 3-2 dla częstochowian, a mecz rezultatem 47:42. Później zweryfikowano wynik meczu 44:42, gdyż ujęto punkty Artura Czai za bieg czternasty w którym jechał nieregulaminowo. 

W finale Unibax spotkał się z Falubazem Zielona Góra. Bilety na mecz po takiej rywalizacji, jak ta w Częstochowie rozeszły się w kilka godzin. A dla fanów sukces stanowiło uzyskanie wejściówki na miejsca stojące. Przed własną publicznością “Anioły” wygrały w stosunku 46:43. Jednak do historii przeszedł mecz rewanżowy, dzień wcześniej bowiem podczas Speedway Grand Prix w Sztokholmie kontuzji doznał Tomasz Gollob. Tym samym torunianie stracili drugiego lidera, bowiem już wcześniej nie dysponowali Chrisem Holderem. Zdaniem ówczesnej rady nadzorczej klubu mecz rewanżowy był bez sensu i zawodnicy byli zmuszeni opuścić park maszyn. Do dziś w środowisku żużlowym funkcjonują określenia takie jak: “Bez Golloba nie ma sensu” czy “Uciekać jak Toruń z Zielonej Góry”.  

Oczywiście klub za nieuzasadniony walkower spotkały kary i to zdecydowane. Nie pomogło nawet to, że prezesem Ekstraligi jest Wojciech Stępniewski, czyli były prezes UnibaxuKonsekwencjami były: 8 punktów ujemnych na starcie sezonu 2014, 1,043 miliona złotych grzywny, w tym 600 tys. zł odszkodowania dla Stelmetu Falubazu Zielona Góra, 200 tys. zł na cel charytatywny i 240 tys. zł na rzecz Ekstraligi Żużlowej, jeden mecz z biletami za złotówkę, co oznacza stratę w wysokości 250 do 280 tys. zł. Dodatkowo kibice Falubazu, którzy przyjadą na mecz do Torunia mają także dostać bilety za symboliczną złotówkę. Spore kary spotkały też Sławomira Kryjoma, który nie mógł przebywać w parkach maszyn. Chociaż od 2015 roku klub jest w rękach Ilony i Przemysława Termińskich, to były właściciel Roman Karkosik jest w sporze sądowym z Ekstraligą. Powodem tego są straty finansowe, które były konsekwencją kar. 

8. Złoto indywidualnych mistrzostw świata juniorów Karola Ząbika – rok 2006  

Niegdyś toruńska szkółka żużlowa stawiana była za wzór, od torunian uczyć się mogła cała Polska. Czasy nieco się jednak zmieniły. To nie moment na analizę tego stanu rzeczy. W 2006 roku w finale indywidualnych mistrzostw świata juniorów walczyło aż dwóch torunian. Byli to – Adrian Miedziński i Karol ZąbikW tamtym czasie dwóch najlepszych juniorów Polsce, podczas finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Toruniu po złoto sięgnął Ząbik, a srebro zdobył Adrian Miedziński.  

O miano najlepszego młodzieżowca na świecie zawodnicy rywalizowali we włoskim Terenzano. Faza zasadnicza turnieju padła łupem Szweda – Fredrika Lindgrena, ponadto do najważniejszego biegu dnia zakwalifikowali się Karol Ząbik, Antonio Lindback i Christian Hefenbrock. Popularny “Fredka” upadł w pierwszym podejściu i został ukarany wykluczeniem. W powtórce górą był Karol Ząbik tuż za nim linię mety minął Lindback, a trzeci był Niemiec Hefenbrock 

Z kronikarskiego punktu widzenia warto odnotować, że szósty był Miedziński, natomiast dwunasty Chris Holder – czyli żywa legenda toruńskiego klubu. Późniejszą karierę Karola Ząbika storpedowały kontuzje, kilkukrotnie powracał do speedwaya, jednak ostatecznie zakończył swoją przygodę. W 2019 roku był trenerem juniorów KS Toruń, trwało to zaledwie jeden sezon.  

7. Przejęcie klubu przez Romana Karkosika – rok 2007

W 2006 roku toruński żużel stanął na krawędzi, głównym czynnikiem takiego stanu rzeczy było wycofanie się ze sponsoringu przez firmę Apator. Adriana Toruń znalazłsię w barażach i walczyła o utrzymanie z Intarem Lazur Ostrów Wielkopolski, oba mecze padły łupem torunian.  

Przed sezonem 2007 właścicielem klubu został jeden z najbogatszych Polaków mieszkający w Kikole – Roman Karkosik. Klub przyjął nazwę Unibax i dzięki Karkosikowi przez wiele lat dysponował największym budżetem w lidze. Zdaniem wielu osób ze środowiska żużlowego w Toruniu jeden z najbogatszych Polaków uratował toruński speedway. Do klubu, w którym już wtedy byli Wiesław Jaguś, Adrian Miedziński i Karol Ząbik, dołączyli Ryan Sullivan, Robert Kościecha czy Matej Zagar. 

Roman Karkosik sprzedał klub w ręce Przemysława Termińskiego pod koniec 2014 roku. W okresie od 2007 do 2014 roku toruński klub zawsze był dream teamem. Spośród zawodników, którzy pojawili się w Toruniu w tym czasie warto wymienić: Tomasza Golloba, Emila SajfutdniowaChrisa Holdera, Ryana Sullivana czy Darcy Warda. Klub przeniósł się z Broniewskiego 98 na Motoarenę i zdobył jeden złoty medal (2008), dwa srebrne (2009, 2013) i dwa brązowe (2010, 2012).  

6. Śmierć Mariana Rose – 19 kwietnia 1970

Zdecydowanie jeden z najbardziej tragicznych momentów w historii żużla w Toruniu. Marian Rose to legenda toruńskiego speedwaya, licencję uzyskał w 1958 roku. Startował w barwach LPŻ-u Toruń i Stali Toruń. W 1966 roku został drużynowym mistrzem świata i srebrnym medalistą Indywidualnych Mistrzostw Polskinajlepszą średnią biegopunktową na drugim szczeblu rozgrywek uzyskał w 1967 roku i wyniosła 2,97 pkt/bieg.  Jest to informacja z prasy, jednak analiza biegów wykazuje co innego. Nie zmienia to faktów, że Rose był wybitnym żużlowcem. 

Czarnym dniem toruńskiego speedwaya był 19 kwietnia 1970 roku. Podczas meczu w Rzeszowie jadący na prowadzeniu Rose nie opanował motocykla i z impetem uderzył głową w drewnianą bandę. Uderzył w niego rzeszowianin Happ.  

Jego imieniem nazwany był stadion przy ulicy Broniewskiego 98, a obecnie imię Mariana Rose nosi toruńska Motoarena. Na cześć legendy klubu organizowano także memoriał, zarówno w formie zawodów indywidualnych, jak i drużynowych. Triumfatorami byli m.in.: Wojciech Żabiałowicz, Stanisław Miedziński, Jarosław Hampel czy Chris Holder.

Marian Rose fot. Klub Sportowy Toruń

Marian Rose, fot. Klub Sportowy Toruń

5. Powstanie Motoareny – rok 2009  

W 2006 roku ruszył przetarg na budowę nowego stadionu żużlowego, prace ruszyły w czerwcu 2008 roku. Wówczas zawodnicy Unibaxu walczyli jeszcze na stadionie przy ulicy Broniewskiego, ostatnim meczem “Aniołów” w tym miejscu był wygrany finał w 2008 roku. Teren po stadionie przy Broniewskiego 98 został sprzedany pod budowę galerii handlowej i w tym miejscu po dziś dzień stoi CH Toruń Plaza.  

Nowy stadion został oddany do użytku pod koniec kwietnia 2009 roku. W pierwszym meczu na Motoarenie Unibax podejmował Unię Leszno. Spotkanie wygrali gospodarze. Motoarena to po dziś dzień najnowocześniejszy stadion żużlowy świata, mimo remontu stadionu w Gorzowie i budowy nowego obiektu w Łodzi. Od 2010 roku na Motoarenie rozgrywane są rundy cyklu Speedway Grand Prix, w Toruniu złote medale indywidualnych mistrzostw świata zakładali na szyję Tomasz Gollob i Bartosz ZmarzlikInwestycja kosztowała 96 mln zł, pojemność stadionu wynosi 15 500 osób. 

4. Starty Pera Jonssona w barwach Apatora – lata 1991-1994  

Plastron z aniołem zakładało wielu wybitnych obcokrajowców: Tony Rickardsson, Mark Loram, Jason Crump, Greg Hancock czy mający statusy legend Ryan Sullivan i Chris HolderNajbardziej zapamiętane jednak zostaną starty Pera Jonssona. Indywidualny mistrz świata z 1990 roku, w żółto-niebiesko-białych barwach startował w latach 1991-1994. Zdobył 481 punktów i 13 bonusów w 195 biegach. Dało mu to średnią na bieg wynoszącą 2,538.  

Ktoś by powiedział, zawodnik jakich wielu. Per Jonsson swoją karierę na żużlu zakończył zdecydowanie przedwcześnie, miało to miejsce 26 czerwca 1994 roku w Bydgoszczy. Podczas dwunastej gonitwy Derbów Pomorza w pierwszym wirażu zabrakło miejsca dla jadącego z czwartego pola Szweda. Jonsson nie mógł się podnieść, po dziś dzień Per porusza się na wózku. W sercach kibiców z Torunia ma jednak szczególne miejsce, z inicjatywy fanów w 2010 roku jego imieniem nazwano ulicę, przy której znajduje się Motoarena. Każda wizyta Jonssona w naszym mieście cieszy się potężnym zainteresowaniem. W 2012 roku została wydana w języku polskim biografia Szweda.  

Per Jonsson fot. Klub Sportowy Toruń

Per Jonsson, fot. Klub Sportowy Toruń

3. Wojciech Żabiałowicz Indywidualnym Mistrzem Polski – rok 1987 

Pozostanie Indywidualnym Mistrzem Polski to wbrew pozorom nie taka łatwa rzecz. Czapki Kadyrowa, którą zakładają mistrzowie Polski, nie miał okazji mieć na swojej głowie indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik. A historia doskonale pamięta kilku spektakularnych mistrzów, np. Adama Skórnickiego w 2008 roku czy Szymona Woźniaka w 2017 roku. Złoto tych rozgrywek zdobyło zaledwie dwóch torunian – Wojciech Żabiałowicz i Jacek Krzyżaniak.  

Właśnie tytuł tego pierwszego jest ważnym wydarzeniem w historii speedwaya w naszym mieście. Popularny “Żaba” po najcenniejszy dla polskich żużlowców kruszec sięgnął przed własną publicznością, bowiem w 1986 roku Apator został Drużynowym Mistrzem Polski. W ramach finału zorganizowano dwa turnieje, pierwszy Żabiałowicz wygrał z kompletem, w drugim stracił zaledwie punkt. Za jego plecami uplasowali się Zenon Kasprzak i Roman Jankowski obaj z Unii Leszno. 

2. Spadek po 44 sezonach –rok 2019  

“A imię jego czterdzieści i cztery”. Cytat z “Dziadów cz. III” Adama Mickiewicza nasuwa się sam. Teorii wokół tego co symbolizuje ta liczba jest całe mnóstwo. Możemy być bardziej niż pewni, że nasz wybitny wieszcz nie miał na myśli tego wydarzenia. Chociaż w dziejach speedwaya w naszym mieście jest ono bardzo ważne i miejmy nadzieję, że przełomowe na kolejne lata. 

Toruńscy żużlowcy w najwyższej klasie rozgrywkowej znajdowali się nieprzerwanie od 1975 roku, kilkukrotnie walczyli o utrzymanie w barażach jak np. w 2017 roku przeciwko Wybrzeżu Gdańsk. Jednak w 2019 roku “Anioły” pojechały zdecydowanie najgorszy sezon w historii. Get Well wygrał zaledwie dwa mecze, oba przez własną publicznością przeciwko Stali Gorzów oraz Falubazowi Zielona Góra.  

Spadek na drugi szczebel rozgrywkowy wywołał spore zmiany. Działacze chcąc szybko powrócić do elity, zbudowali bardzo mocny jak na warunki pierwszoligowe skład. W klubie pozostali bracia Holderowie oraz juniorzy, powrócili Adrian Miedziński i Viktor Kulakov. Po raz pierwszy w barwy toruńskiego klubu przywdzieje Tobiasz Musielak. Trenerem eWinner Apatora został torunianin Tomasz Bajerski.  

Jednym z liderów klubu ma być Viktor Kulakov najskuteczniejszy zawodnik zaplecza PGE Ekstraligi 2019 fot. Klub Sportowy Toruń

Jednym z liderów klubu ma być Viktor Kulakov najskuteczniejszy zawodnik zaplecza PGE Ekstraligi 2019 fot. Klub Sportowy Toruń

1. Pierwsze złoto Drużynowych Mistrzostw Polski – rok 1986  

Naszym zdaniem najważniejszym wydarzeniem w historii toruńskiego żużla było zdobycie przez “Anioły” tytułu Drużynowego Mistrza Polski w 1986 roku. Mimo iż torunianie mają aż cztery złote medale tych rozgrywek (1986, 1990, 2001, 2008), to ten pierwszy jest najcenniejszy. Apator zdobył w tych rozgrywkach 24 punkty, wygrywając 12 spotkań. Najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek został Wojciech Żabiałowicz, który uzyskał średnią 2,774 pkt/bieg.  

Ponadto, w barwach Torunia wystąpili: Grzegorz Śniegowski, Stanisław Miedziński, Eugeniusz Miastkowski, Ryszard Kowalski, Krzysztof Kuczwalski czy Jan ZąbikSkład zatem legendarny. Kiedy żużlowcy z naszego miasta zdobędą kolejną gwiazdkę? Miejmy nadzieję, że jak najszybciej.