Jak co roku w kwietniu w Polsce startuje sezon żużlowy. Niewątpliwie jest to najbardziej wyczekiwany moment przez wszystkich fanów czarnego sportu nie tylko w Toruniu.

Poprzedni rok nie był zbyt udany dla Aniołów. Czwarte miejsce zawsze pozostawia sporo niedosytu i żalu, zwłaszcza, że w Toruniu oczekiwania są dużo większe – celem zawsze jest walka o medale. Oczywiście można zrzucać winę na kontuzje, problemy sprzętowe czy słabszą formę zawodników, ale sami sobie nie ułatwiliśmy zadania, przegrywając chociażby ze Stalą Rzeszów. To już jednak historia, a za chwilę nowe rozdanie.

Zespół pojedzie pod nową nazwą – Get Well Toruń. Pomóc mają nowi zawodnicy – aktualny vice mistrz świata, niesamowity Greg Hancock i słowacka – torpeda Martin Vaculik, a także nowy członek sztabu szkoleniowego, znany i lubiany były żużlowiec, Robert Kościecha oraz oczywiście nowa pani prezes, Ilona Termińska. Poza tym w ekipie Aniołów zostali starzy dobrzy znajomi, czyli kapitan Chris Holder, Kacper Gomólski, anioł z krwi i kości – Adrian Miedziński, no i nasz wspaniały junior Paweł Przedpełski. Na co liczą toruńscy kibice? Oczywiście na mistrzostwo. Mamy fajny i mocny skład oraz najwspanialszych kibiców na świecie. Oby tylko bez kontuzji i problemów pozasportowych, a będzie dobrze.

Pierwszy mecz ligowy z udziałem naszej drużyny już 10 kwietnia w Rybniku z beniaminkiem rozgrywek ROW-em Rybnik. Transmisja w nSport+ HD od godz. 17:00. W niedzielę 17 kwietnia widzimy się na Motoarenie na inauguracji sezonu w Toruniu. Mecz z odwiecznym rywalem Falubazem Zielona Góra w ramach drugiej kolejki PGE Ekstraligi pokaże również nSport+ HD o 19:30. Na pewno będzie się dużo działo. Jeśli ktoś już nie może się doczekać żużlowych emocji, to polecamy mecz charytatywny dla Darcy’ego Warda, w którym zmierzą się Get Well Toruń i Team ,,Przyjaciele Darcy’ego”. To spotkanie odbędzie się w lany poniedziałek 28 kwietnia o godz. 16:00 na Motoarenie. Dochód z biletów w całości przeznaczony będzie na wsparcie Darcy’ego Warda, który, jak pamiętamy, uległ poważnemu wypadkowi na torze w Grudziądzu. W Toruniu wciąż wspominamy wszystkie fantastyczne szarże i serducho zostawione przez Australijczyka na torach, dlatego też z wielką ochotą pomagamy i pomagać mu będziemy.