W byciu ciągle czymś zajętym i wiecznym zalataniu zapominam, Wy też, o tym, co zwyczajnie najpiękniejsze. O przeżywaniu życia i znajdowaniu uśmiechu. W sobie, w innych. Na Dzień Dziecka, ale nie tylko na ten dzień, parę porad jak wrócić do stanu, kiedy piasek na brzegu jeziora podczas poszukiwania muszel czy innych cudów był jedyną rzeczą mącącą w naszym życiu cokolwiek. W tym wypadku wodę.
1. Wstań i pójdź po bułki do najbliższej piekarni. Śniadanie zjesz na ławce w parku. Nabierzesz innej perspektywy, a i na tramwaj na zajęcia czy do pracy będziesz miał prawdopodobnie bliżej. Nie sztuką jest wychillować się w specjalnie do tego przeznaczony dzień. Robiąc to na co dzień, nabierzemy NIEcodziennej, innego rodzaju rutyny.
2. Popatrz na horyzont, na niebo. Zobaczysz jeszcze więcej i sam się zdziwisz, co ciekawego można zobaczyć w mieście. A będzie tego więcej, niż gdybyś patrzył się wprost przed siebie.
3. Patrz na dzieci, prawie na pewno zobaczysz ciekawy wyraz twarzy. Jeśli nie śmiech, to grymas w szalonym wykrzywieniu obrazy na mamę. Co nieco sobie przypomnisz o swoich grymasach.
4. W zbiorowości ludzkiej, tam gdzie akurat będziesz przebywać, przyjrzyj się uważniej zachowaniom ludzi podczas zajęć, pracy. Powie Ci to coś więcej o nich. Oni nie będą mieli raczej pojęcia, że będziesz obserwował ich codzienne zachowania. A właśnie codzienność jest odmalowana ciekawiej niż możesz sobie wyobrażać.
5. Odwiedź cukiernię, kup wielki lizak, najlepiej okrągły i jedz go ostentacyjnie idąc Szeroką. Nie wymaga chyba komentarza.
6. Pójdź nad Wisłę, z empetrójką albo bez i patrz tępo w niebo, w wodę, na drugi brzeg. Myśli się przerzedzą, umysł uspokoi. Tylko nie pij niczego, to nie ta okazja.
7. Wracając, zamów 3 gałki lodów, najdziwniejszych smaków jakie tylko znajdziesz, albo nie, weź 6 gałek, ledwo je utrzymasz i będziesz cały umazany. Oby tylko na twarzy.
8. Weź książkę i połóż się na trawie przy zachodzie słońca. Odnajdź w pamięci moment kiedy również położyłeś się gdzieś na trawie, kiedy byłeś dzieciakiem i co wtedy czułeś. Było lepiej, prawda? Przypomnij sobie dlaczego.
9. Na koniec będzie trochę poważnie. Pomyśl o swoim życiu, ale trochę cofnij się pamięcią. Co chciałeś robić parę lat temu? Co Cię cieszyło? I dlaczego nie cieszysz się z tego teraz, kiedy już to osiągnąłeś? Nie myśl o przyszłości, jako dziecko nie myślałeś o niej inaczej niż w kategoriach tego co chciałbyś osiągnąć.
Dziesiątego punktu nie będzie, bo zrobi się zbyt poważnie. A taki wyraz twarzy nie pasuje do balonu, który właśnie trzymasz w ręku. Pomyśl od jakiej osoby chciałbyś go otrzymać. Obstawiam, że od tej, której uśmiech ucieszyłby Cię najbardziej. Balon odleci, uśmiech pozostanie. Taki jak ten u mijanych przez Ciebie dzieci.
[Fot. Mateusz Jaszak]
czy ma ktoś może numer telefonu do tego chłopaka na zdjęciu?!
ludzie plissska!!!
ja też poproszę o namiary do tego kolesia !!!
my też! my też!
mamy tylko monitoring…