Nadawanie i odbieranie paczek stało się codziennością. Każdego dnia dostarczane są w ogromnych ilościach przez licznych przewoźników. O ile w przypadku wysyłki międzymiastowej nie zachodzą żadne wątpliwości, o tyle międzynarodowe usługi kurierskie mogą rodzić pewne pytania, zwłaszcza że nierzadko wiążą się z procedurami celnymi. Co zatem trzeba o nich wiedzieć?

Postaw na specjalistów

Nie każda z firm zajmuje się przewozem międzynarodowym. Zdecydowana większość z nich skupia się na dostarczaniu paczek w obrębie jednego kraju. Są jednak i takie, które swoje usługi zawężają do wybranych państw. Na takiej zasadzie działa m.in. speedpack.com.pl – przewoźnik, dostarczający paczki z Polski do Anglii  (więcej na ten temat tutaj – https://www.speedpack.com.pl/cennik,polska,wielka-brytania.html). Korzystając z jego usług możemy wysłać paczkę m.in. do Anglii czy Irlandii. W takim przypadku nie ponosimy żadnej dodatkowej opłaty, ponieważ Wielka Brytania nadal pozostaje jeszcze formalnym członkiem Unii Europejskiej.

Wybierając firmę przewozową, warto dokładnie zapoznać się z jej regulaminem. To właśnie przewoźnik odpowiada bowiem za dostarczenie paczki w nienaruszonym stanie. Jeżeli ulegnie ona uszkodzeniu, to należy nam się odszkodowanie. W regulaminie możemy znaleźć kwotę, do której przewoźnik zgadza się je przyznać. W przypadku, gdy wartość przesyłki jest większa, może się okazać, że nie przysługuje nam wypłata odszkodowania, dlatego dobrze pomyśleć o wykupieniu dodatkowego ubezpieczenia, zwłaszcza gdy wysyłamy paczkę za granicę.

Przepisy unijne, o których musisz wiedzieć

Traktat o funkcjonowaniu UE jasno określa zasady importu i eksportu towarów. Zgodnie z jego zapisami importowe, jak również eksportowe opłaty celne pomiędzy państwami członkowskimi są surowo zabronione. W związku z tym, że nasz kraj także obejmuje unia celna, nie musimy ponosić żadnych dodatkowych opłat z tytułu cła. Nieco inaczej wygląda ta kwestia w przypadku towaru wywożonego poza Unię Europejską. Wówczas konieczne będzie dopełnienie wszystkich procedur celnych. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli mamy zamiar wysłać przesyłkę o jasno określonej wartości handlowej, to zachodzi wymóg dołączenia do niej faktury handlowej. Dane, które się w niej znajdą, muszą być takie same, jak w liście przewozowym. Wśród nich znajduje się m.in. numer listu przewozowego, warunki dostawy, waga netto wysyłanego towaru, jak również dane nadawcy oraz odbiorcy. Co więcej, obowiązkowe będzie wypełnienie szczegółowego opisu wysłanego produktu. Opis ten powinien być załączony w dwóch wersjach: polsko- oraz anglojęzycznej. Nieco inaczej wygląda ta kwestia w przypadku towaru, który nie ma wartości handlowej, czyli prościej mówiąc, nie jest wysyłany jako efekt transakcji sprzedaży, dotyczy to wiec głównie podarunków osobistych. Zamiast faktury handlowej, dołączyć do przesyłki trzeba fakturę pro-forma. Warto dodać też komentarz, że cena widniejąca na fakturze ma posłużyć jedynie celom odprawy celnej.

Należę do grona tych osób, które wolą przygotować jedzenie same, niż kupić je gotowe. Jest to podyktowane nie tylko tym, że dużo już widziałem, traktuję to trochę jak powierzanie części swojego życia. Oczywiście w pewnym sensie. Jednak chyba nikt z nas nie chce mieć tej nieciekawej przyjemności cierpienia na zatrucie pokarmowe lub ciężką niestrawność.

Przepis ten, jak i inne, powstał w mojej głowie i był swego rodzaju fantazją – do woreczka z marynatą wpadło to, co akurat było pod ręką.

Będziecie potrzebowali:

– Oliwa/olej

– Pierś z kurczaka/ indyka – 1kg

– Zioła: bazylia, oregano, koperek, szczypiorek i rozmaryn

– Świeży czosnek

Sposób przygotowania:

Żeby było prościej, posłużyłem się zwykłym woreczkiem do pieczenia, w którym umieściłem pierś i zalałem ją oliwą. Należy uważać aby z tym nie przesadzić. Wystarczy tyle, aby pierś delikatnie była w niej i ziołach, które od razu można dodać. Mięso zostawić w owej marynacie na kilka godzin. Ja poczekałem, aż do następnego dnia. Uwierzcie, warto zaczekać. Wyciągnąć mięso z marynaty i nadziać na szaszłyk. Następnie piec w temp. ok 180 stopni C. Jeśli mam być szczery, zawsze sprawia mi trudność podanie dokładnej temperatury i godziny pieczenia, ponieważ mój piekarnik lubi sprawiać problemy. U mnie było to ponad 1,5 godziny z racji braku termoobiegu.

Koszt:

– Pierś – 15 zł

– Olej – 1 butelka – 5/6 zł

– Zioła 1,5 zł za 1 szt.

– Czosnek 2 zł

Smacznego!

Na małe jak i te większe kryzysy najlepsza jest czekolada, i to niestety w ilościach hurtowych. Ten przepis nie nadaje się dla cukrzyków i osób, które nie są zakochane w zmysłowej gorzkiej, jak i mlecznej czekoladzie. Sam nie znam nikogo, komu udałoby się oprzeć tej czekoladowej bombie z herbatnikami.

Ciasto, a raczej fantazja o nim, powstała podczas próby odtworzenia smakowitego dzieła, z którym miałem okazję zmierzyć się w biurze. Nie powinienem, ale niestety nawet na trzech kawałkach się nie skończyło. To był dzień, w którym nie musiałem mierzyć poziomu cukru we krwi, ale poziom krwi w cukrze.

Będziecie potrzebowali:

– 250 g herbatników

– 150 g ciemnej czekolady (gorzkiej)

– 150 g mlecznej czekolady

– 160 ml śmietanki 30%

– 50 g masła

Składniki na polewę:

– 70 g ciemnej czekolady (gorzkiej)

– 70 g mlecznej czekolady

– 80 ml gorącej śmietanki

– 50 g masła

Do dekoracji:

– 30 g rozpuszczonej czekolady

– migdały – po prostu co Wam w duszy gra

Sposób przygotowania:

Najpierw najlepiej zacząć od rozdrobnienie herbatników. Tylko z tym nie przesadzajcie. Ja zostawiłem większe kawałki, które następnie wsypałem do sporej miski. Śmietankę (160 ml) wlewamy do garnuszka, dodajemy 50 g masła i podgrzewamy, aż zacznie wrzeć. W międzyczasie warto zetrzeć czekoladę, ponieważ lada moment dodamy do niej podgrzaną śmietanę z masłem. Następnie delikatnie mieszamy i umieszczamy w tortownicy. Warto na jej dnie rozłożyć folię spożywczą. Kolejnym krokiem jest wyrównanie przez nas masy oraz umieszczenie tortownicy w zamrażarce. Ma tam pozostać przez ok 1 h.  W oczekiwaniu na stwardnienie masy, możemy przygotować polewę. Do rozdrobnionej czekolady dodajemy gorącą śmietankę i masło. Mieszamy, aż do uzyskanie jednolitej konsystencji. Gotową polewę wylewamy na przygotowany przez nas wcześniej spód ciasta. Dekorujemy według uznania i ponownie schładzamy. Tym razem wystarczy umieścić ciasto w lodówce, chyba że mamy w domu strasznych łasuchów.

Koszt:

– herbatniki – ok. 6 zł

– czekolady – ok. 12 zł

– śmietanka – ok. 5 zł

– masło – 1 kostka również 5 zł

Smacznego!