W sobotni wieczór najlepsi lekkoatleci na świecie rywalizowali w Arenie Toruń podczas Orlen Copernicus Cup. W hali przy ulicy Bema padło kilka rekordów, głównym wydarzeniem jednak był rekord świata w skoku o tyczce ustanowiony przez Armanda Duplantisa 

Tegoroczny Orlen Copernicus Cup był już szóstą edycją tego mityngu. Stanowi on część cyklu halowych IAAF World Indoor Tour. Jest to nic innego niż zimowa edycja Diamentowej Ligi. Już kilka godzin przed zawodami wszystkie bilety w Arenie Toruń zostały wyprzedane. Oznacza toże na trybunach zasiadło ponad 5000 widzów. 

Klimat ten zdecydowanie motywował zawodników, co sami podkreślali i pomagał w biciu rekordów. Najpierw rekord Polski w biegu na 400 metrów w sezonie halowym ustanowiła Justyna Święty-Ersetic. Od soboty wynosi on 51,37jest to do tej pory najlepszy rezultat w 2020. Nie trzeba mówić, że Justyna swój bieg wygrała. Drugi wynik w historii Polski w biegu na 60 metrów przez płotki ustanowił Damian Czykier. Czas jego biegu wyniósł ekspresowe 7,54 sekundy (rekord wynosi 7,51 i jest autorstwa Tomasza Ścigaczewskiego)Dało mu to drugie miejsce w biegu finałowym. Sam Damian od tego momentu uwierzył w swoje możliwości i we wtorek w Łodzi zaatakuje rekord kraju. 

Rekord świata Duplantisa

Zdecydowanie bezprecedensowym wydarzeniem tego wieczoru był halowy rekord świata w skoku o tyczce ustanowiony przez 21-letniego Szweda – Armanda Duplantisa.  O tym, że rekord może paść właśnie w Grodzie Kopernika wielu ekspertów było wręcz przekonanych. Młody Szwed pewnie przeskakiwał niżej zawieszone belki, aż wreszcie zdecydował się podjąć dające mu rekord 6,17 m (wówczas rekord wynosił 6,16 m).

pierwszym podejściu trącił on belkę. Za drugim razem wszystko już zagrało, szczęście zdecydowanie było po jego stronie i skoczył on na 6,17 m. Cała Arena Toruń jak i popularny „Mundo” popadli w euforię. Jest to pierwszy rekord globu, który padł na polskiej ziemi od 2016 r. Wówczas Anita Włodarczyk uzyskała 82,98 m w rzucie młotem. Toruń dzięki temu zapisze się w historii lekkiej atletyki miejmy nadzieję, że na lata. Oprócz tego odpowiednio drugie i trzecie miejsce w biegu na 800 m zajęli Adam Kszczot i Marcin Lewandowski. Drugie miejsce w pchnięciu kulą zajął Michał Haratyk z rezultatem 21,50 m. Niestety innych przedstawicieli biało-czerwonych zabrakło na podiach.  

Po raz kolejny Arena Toruń i fani sportu z Grodu Kopernika pokazali, że inwestycja w halę na światowym poziomie i organizacja tak wielkich imprez, jak ta ma sens i w świetny sposób promują Toruń na świecie. Szósta edycja Orlen Copernicus Cup zakończyła się sporym sukcesem, z pewnością kolejne przyciągną nie mniejsze rzesze kibiców.