Do meczu gospodarze przystąpili z nowym rozgrywającym Jamsem Washingtonem, który zastąpił Filipovicia. Twarde Pierniki po raz kolejny udowodniły, że nazwa ich drużyny odzwierciedla niezłomnego ducha walki.

Znakomite zagranie w pierwszej połowie meczu

Początek spotkania to świetna gra torunian, którzy prowadzili w pierwszej kwarcie już 25:8. Gdynianie jednak po czasie wziętym przez trenera próbowali dogonić gospodarzy, co poskutkowało tym, że pierwsza kwarta zakończyła się dla torunian wynikiem 28:18. Druga kwarta była bardziej wyrównana, jednak Twarde Pierniki wygrały ją 24:16. Drużyna gospodarzy schodziła na przerwę w radosnych nastrojach – na tablicy widniał wynik 52:34.

Ostra walka o przewagę

Trzecia kwarta to nadal dobra gra podopiecznych Subotića. W pewnym momencie Twarde Pierniki zdobyły sporą przewagę, uzyskując 28 punktów. Czwarta kwarta padła łupem przyjezdnych, którzy wygrali ją z wynikiem 19:31. W drużynie gospodarzy świetny występ zaliczył podkoszowy Mate Vucić, który rzucił 22 punkty i zaliczył 13 zbiórek.

Dobra wiadomość dla toruńskiej drużyny

Twarde Pierniki mogą świętować, a fani wraz z nimi. Zwycięstwo toruńskiej drużyny pozwoliło na dalszą walkę o pierwszą ósemkę pozwalającą na grę w play-off. W tabeli plasujemy się na 11 miejscu, a do 8 drużyny tracimy tylko 1 punkt.

Arriva Polski Cukier Toruń – KGS Arka Gdynia 101 : 86 (28:18 , 24:16 , 30:21 , 19:31)

Marta Sulińska

Twarde Pierniki – Arka Gdynia [fotorelacja]

Fot. Mirosław Luberadzki