Kryminalne lub historyczne, pełne zwrotów akcji i dobrze wykreowanych bohaterów – serialowy przemysł przeżywa obecnie prawdziwy rozkwit. Zwolenników odcinkowych produkcji przybywa, także krytycy filmowi coraz częściej nie szczędzą im pochwał. Które seriale podbiły serca oglądających? Czyja rola najbardziej przypadła do gustu? Kto stworzył najciekawszy scenariusz? – odpowiedzi na te pytania znaleźć można w tegorocznych nominacjach do nagrody Emmy.

Oglądamy je z zapartym tchem, zniecierpliwieni wyczekujemy kolejnego odcinka… Seriale to obecnie ważny element cotygodniowego harmonogramu wielu z nas. Choć często my, studenci, staramy się śledzić je na bieżąco, to największą oglądalność telewizyjne produkcje zyskują w okresach przedsesyjnych. Między spoglądaniem w notatki, a lekturą podręcznika mamy dostatecznie dużo czasu, by zobaczyć kolejny nowy odcinek. Albo dwa. Albo cały sezon. Gdy ulubiona produkcja dobiega końca, sięgamy po kolejną – polecaną przez znajomych. Oglądamy, dyskutujemy, dzielimy się wrażeniami – nerwowe oczekiwanie przed egzaminem mija w mgnieniu oka. To właśnie zaleta seriali. Pozwalają na chwilę wytchnienia, rozrywki, regeneracji. Gdy brakuje czasu na obejrzenie całego, dwugodzinnego filmu, serial stanowi idealną alternatywę. Za co jeszcze je kochamy? Za aktorów, którzy w odcinkowych produkcjach mogą pokazać zupełnie inne oblicze, niż w wydaniu kinowym. Za postacie, których rozwój śledzimy poprzez kolejne części. Za to, że w pośredni sposób to my, widzowie, decydujemy o kształcie i biegu serialowych wydarzeń. Warto pamiętać, że dzisiejsze seriale dalekie są od tego, co pamiętamy z ekranów telewizorów u babci lub starej ciotki. Zmieniła się ich tematyka i forma, ale także sposób produkcji, nakład finansowy czy stosowane efekty. Dziś przemysł serialowy konkuruje z produkcjami kinowymi, niczym równy z równym, a najlepszym tego dowodem są coroczne gale nagród Emmy.

Emmy to amerykańska nagroda przyznawana najlepszym produkcjom telewizyjnym danego roku. Członkowie Akademii Telewizyjnej nominują swoich faworytów, ci zaś mają szanse na otrzymanie złotej statuetki w jednej z kilku kategorii. Oceniana jest zarówno gra aktorska poszczególnych gwiazd, ale także scenariusz produkcji, kostiumy, reżyseria lub oprawa muzyczna. Emmy 2015 wręczone zostaną dopiero 12 i 20 września, dziś jednak warto wspomnieć o kilku nominowanych serialach. Z listy produkcji, wytypowanych przez Akademię Telewizyjną wybrałam trzy, które z pewnością znane są całej studenckiej społeczności. Ich przebieg śledziliśmy z zapartym tchem, i mam nadzieję, oglądać będziemy jeszcze jakiś czas.

game-of-thrones-season-5-main-characters
(fot.freshwallpapers.net)

Zdecydowanym faworytem wśród tegorocznych nominacji jest Gra o tron. Ekranizacja sagi R. R. Martina zyskała już miliony oglądających, a liczba fanów zdaje się wciąż rosnąć. Widzowie na całym świecie w napięciu śledzą losy bohaterów, typując swoich faworytów i zwycięzców fabularnej walki o tron Siedmiu Królestw. Własne nominacje przygotowali także członkowie Akademii Telewizyjnej, przyznający słynne nagrody Emmy. Produkcja autorstwa Davida Benioffa i D. B. Weissa otrzymała ich 24, tym samym zostawiając konkurentów daleko w tyle. Najlepszy serial dramatyczny, najlepszy scenariusz, najlepsza reżyseria – to tylko niektóre z elementów, które zdobyły uznanie oceniających. O statuetkę powalczy także czwórka aktorów, którzy w wspomnianej produkcji odegrali mniejszą lub większą rolę. Peter Dinklage, jedyny mężczyzna w tym gronie, nominowany został w kategorii „Najlepszy aktor drugoplanowy”. Jako Tyrion Lannister – wygadany karzeł, doskonały strateg i dyplomata, zyskał pokaźne grono wielbicieli. Znacznie mniejszą sympatią cieszy się jego serialowa siostra, Cersei. Mimo to Lena Headey również stanie do walki o statuetkę. Członkowie Akademii docenili jej talent aktorski, a także to, jak dobrze sprostała wymagającemu zadaniu w najnowszym sezonie produkcji. Na liście gwiazd z Gry o tron znalazły się również Emilia Clarke (Daenerys Targaryen) i Diana Rigg (Lady Olenna Redwyne). Jedynym rozczarowaniem twórców serialu okazał się brak nominacji w kategorii „Najlepsza czołówka”. Choć wielu spodziewało się, że także na tym polu Gra o tron zostanie doceniona, jurorzy zadecydowali – powstały lepsze.

house-of-cards
(fot.funmozar.com)

Serialem, który wśród publiczności wzbudził równie gorące emocje jest House of Cards. To amerykańska produkcja z gatunku dramatów politycznych, która w wyrazisty sposób przedstawia blaski i cienie gabinetowych rządów parlamentarzystów. Wymyślnie utkane intrygi, nawiązania do współcześnie istniejących problemów, stopniowo dozowane odpowiedzi na dręczące widza pytania – to wszystko sprawiło, że obok dzieła Beau Willimona nie sposób przejść obojętnie. Podobnego zdania są organizatorzy gali, którzy nagrodzili serial 11 nominacjami. Oprócz wyróżnień w najbardziej popularnych kategoriach, House of Cards powalczy również o tytuł „Najlepszej serialowej muzyki” czy wyróżnienie za dobór obsady. Utalentowany zespół aktorów to jedna z niezaprzeczalnych zalet całej produkcji. Z wprawą udało im się wcielić w wyznaczone role, choć te niejednokrotnie stanowiły prawdziwe wyzwanie. W wyścigu o Emmy 2015 Kevin Spacey (Francis Underwood) i Robin Wright (Claire Underwood) powalczą o miano „Najlepszego aktora/aktorki”, zaś Michael Kelly (serialowy Doug Stamper) o statuetkę za rolę drugoplanową. Wśród nominowanych znaleźli się także Rachel Brosnahan i Reg E. Cathey.

Downton-Abbey-series-2-cast-promo
(fot.theguardian.com)

Trzecią produkcją dramatyczną, wysoko plasującą się na liście tegorocznych nominacji, jest Downton Abbey. Brytyjski serial kostiumowy, który przed pięcioma laty podbił serca widzów, dziś zachwyca także jurorów. W tegorocznym zestawieniu Akademia Telewizyjna nagrodziła produkcję 8 nominacjami. Dzieło Juliana Fellowesa ma szanse na tytuł za m.in. najlepsze kostiumy, najlepszy dźwięk lub… najlepsze fryzury. Bój o statuetki stoczą także członkowie aktorskiej obsady. Jim Carter (Charles Carson) i Joanne Froggatt (Anna Smith) zmierzą się z innymi nominowanymi w kategorii „Najlepszy aktor/ka drugoplanowy/a”. Choć wielu sympatyków serialu bardzo cieszy przyznane mu wyróżnienie, nie brakuje także przeciwników tej decyzji. „Downton Abbey od 2-3 lat nie zasługuje na nominacje”, „Downton Abbey?!? Czy oni tam w Stanach tylko trailery oglądają?” – to tylko niektóre z komentarzy pojawiających się na internetowych forach. Internauci zarzucają serialowi brak logiczności, sztuczność w grze aktorów oraz przewidywalność scenariusza. Czy mają rację? Oceńcie sami.

W tekście skupiłam się na trzech serialach, na tegorocznej liście nominacji znajduje się jednak sporo innych, które w równym stopniu zasługują na uwagę. Niektóre zachwyciły mnie bez reszty, inne wywołały salwy niepohamowanego śmiechu. Wielu nie oglądałam, a części z nich nawet nie kojarzę (przyznaję, znalazły się też takie). I właśnie dlatego ranking Akademii Telewizyjnej niesie w sobie pewną wartość. Wielu może się nie zgadzać z zawartymi w nim propozycjami, krytykować je lub wyśmiewać, ale Emmy to doskonała okazja by poszerzyć listę obejrzanych produkcji. Jeśli wśród kilkunastu nominowanych seriali każdy z nas znajdzie dla siebie choć jeden warty uwagi, to całe to zestawienie ma sens. Pełną listę tegorocznych nominacji można znaleźć TUTAJ.