Kiedy przychodzi sesja, nieodłącznym atrybutem studenta staje się puszka napoju energetycznego. Ale czy naprawdę musimy polegać na takich produktach, gdy potrzebujemy pobudzenia? Może da radę jakoś zdrowiej i smaczniej?

Substancjami, które powodują efekt pobudzenia w energetykach są kofeina i tauryna. W napojach tych zazwyczaj znajdują się też syntetyczne witaminy z grupy B. Ale umówmy się – energetyki nie są ani tanie, ani smaczne, ani tym bardziej zdrowe. Niektórzy twierdzą, że po wypiciu puszki takiego napoju pojawiają się objawy przypominające chorobę serca. Energetyki, zwłaszcza spożywane w dużych ilościach, mogą powodować przyspieszenie rytmu serca i prowadzić do arytmii, ich skutkiem może być też nadpobudliwość i nerwowość. Absolutnie nie powinniśmy spożywać więcej niż jednej puszki dziennie! Niestety, dobrze wiemy z doświadczenia naszego bądź znajomych, że wieczory z całą baterią energetyków to w sesję normalka. Może więc znaleźć jakiś zdrowszy zamiennik?

Yerba_mate_liscie
1. Yerba mate
Kofeina to najbardziej znana naturalna substancja pobudzająca, która likwiduje zmęczenie, poprawia sprawność fizyczną i psychiczną oraz wpływa dodatnio na koncentrację. Kopa kofeinowego możemy dostać za sprawą filiżanki kawy, ale też pijąc herbatę, kakao albo jedząc czekoladę. Kawa jednak, zdaniem wielu, bardziej nam szkodzi niż pomaga – wypłukuje z organizmu wapń, podnosi ciśnienie krwi, wzmaga bóle głowy, dodatkowo szkodzi żołądkowi, mogąc powodować wrzody i refluks. A może kawę zastąpić yerba mate? Susz z rośliny o nazwie ostrokrzew paragwajski, który jest podstawą naparu, jest ulubioną alternatywą dla kawy wśród mieszkańców Ameryki Południowej, a w takich krajach jak Argentyna czy Paragwaj jest nawet bardziej od kawy lubiany. Zawartość kofeiny jest odmienna w różnych gatunkach mate – waha się ona od 0,7 do 2 procent. Przeciwnicy jej twierdzą, że jest rakotwórcza, ale nie znajduje to potwierdzenia w dotychczasowych badaniach.

Guarana
2. Guarana

Z Ameryki Południowej pochodzi także inna roślina, uważana za zdrowszą i skuteczniejszą od kawy. To guarana (właściwie – paulinia guarana), która znana jest z największej dotąd poznanej wśród roślin zdolności syntezy kofeiny. Ziarna tego pnącza zawierają 4 razy więcej tej substancji niż ziarna kawowca.Guarana stymuluje organizm, niweluje zmęczenie fizyczne i psychiczne, wpływa dodatnio na koncentrację i zapamiętywanie. Co więcej, w przeciwieństwie do kawy, nie szkodzi układowi pokarmowemu. Wchłania się z jelit znacznie wolniej niż kawa, i jej działanie utrzymuje się do 6 godzin – czyli jakieś 2 godziny dłużej niż „małej czarnej”. Guarana dostępna jest w preparatach (np. ekstraktach w kapsułkach), lub sprzedawana w całych ziarnach bądź w proszku. Jedną łyżeczkę sproszkowanej guarany należy dodawać do szklanki wody i wypijać na pół godziny przed wysiłkiem lub 1-2 razy dziennie, najlepiej na czczo. Proszek guaranowy może być również dodatkiem np. do jogurtu, albo napojów (kawa, kakao, cola). Ten sposób przyjmowania guarany jest znacznie przyjemniejszy, ponieważ z natury jest ona gorzka i niesmaczna.

lemon
3. Wyciskane soki
Ale kofeina to nie wszystko – w momentach dużego wysiłku umysłowego powinniśmy też zadbać, by nie zabrakło nam witamin. Witamina C odpowiada za sprawną pracę umysłu i rozwój mózgu. Jej niedobór sprawia, że mamy trudności z koncentracją, słabiej zapamiętujemy, czujemy się bardziej zmęczeni. A tego powinniśmy w sesji się z całych sił wystrzegać! Skąd brać tą cenną substancję? Oczywiście – witamina C od razu kojarzy nam się z cytrusami. I słusznie. Podczas sesji warto przypomnieć sobie o pomarańczach i cytrynach. Świeżo wyciśnięty sok z cytryny (połówki lub ćwiartki) rozpuszczony w wodzie zadziała na nas nie gorzej, niż filiżanka kawy! Świetnym źródłem witamin będzie także sok ze zmiksowanych warzyw. Na koncentrację najlepiej sprawdzą się marchew, szpinak i seler, ale nie zawadzą także kapusta, ogórki czy buraki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
4. Natka pietruszki

Dużo witaminy C zawierają cytrusy, ale aż czterokrotnie więcej zawiera… natka pietruszki! Warto jeść ją w niewielkich ilościach jako dodatek do dań przez cały dzień – znakomicie sprawdza się w zupach (np. rosole), ale również w sosach (można na przykład z powodzeniem wykorzystać natkę jako dodatek do sosu bolognese). Ciekawą opcją może być picie naparu z pietruszki. 25 gramów natki (trochę mniej niż połowa pęczka) należy zalać 0,5 litra wody i gotować przez trzy minuty. Jedną czwartą szklanki powstałego napoju należy pić dwa razy dziennie przed posiłkami. Przy okazji – namoczony w takim wywarze ręcznik położony na oczy przyniesie im ulgę po całodziennym czytaniu notatek.

imbir
5. Imbir

Ta przyprawa słynie z charakterystycznego aromatu, który kojarzy nam się nieodłącznie z piernikami. Nie wszyscy jednak znają wszystkie zalety tej cudownej rośliny, które nie ograniczają się jedynie do wrażeń węchowych. Imbir leczy bóle głowy i przeziębienie, a także wpływa na ukrwienie mózgu – i ta jego cecha nas w tym momencie najbardziej interesuje. Dobrze ukrwiony mózg łatwiej zapamiętuje i koncentruje się. Kiedy intensywnie pracujemy umysłowo, warto spróbować herbatki imbirowej. Można ją kupić gotową lub zrobić samemu, zaparzając korzeń imbiru. Herbatka z miodem i cytryną będzie nie tylko służyć naszej koncentracji, ale także świetnie smakować i oczywiście pachnieć. Chociaż może lepiej jej nie stosować, gdy zamierzamy się uczyć z ukochanym/ukochaną – imbir to znany od starożytności afrodyzjak, więc w pewnych okolicznościach może wręcz dekoncentrowac…

Sposobów na naturalne pobudzenie i koncentrację jest oczywiście bardzo wiele – potraktujcie powyższe zestawienie jako jedynie wybór z całej długiej listy. A może znacie własne, jeszcze lepsze sposoby, by w sesji nie musieć posiłkować się napojami energetycznymi?

[fot. Global108, Wesley2048, Aka, Miansari86/Wikimedia Commons]