Ta informacja może ucieszyć przyszłych studentów, ale także starsze osoby, które myślą o podwyższeniu swoich kwalifikacji. Trwają rozmowy na temat nowego stopnia między maturą a licencjatem.

Po reformie edukacji, która szerokim echem odbiła się w mediach i wywołała szereg strajków, przyszedł czas na rozmowy na temat zmian w szkolnictwie wyższym. W zeszłym tygodniu odbyła się konferencja „Poziom 5 – brakujące ogniwo. Uczelnia, społeczeństwo, rynek pracy”. Obecni byli na niej przedstawicieli Fundacji Rektorów Polskich. Podczas konferencji podsumowano projekt badawczy FRP oraz firmy Pearson Central Europe. Podczas spotkania debatowano na temat Polskiej Ramy Kwalifikacji czyli systemu porządkującego kompetencje, umiejętności i wiedzę uzyskaną w poszczególnych etapach kształcenia. W Polsce system ten składa się z ośmiu poziomów. Czwarty poziom to egzamin maturalny, szósty zaś – dyplom licencjata i inżyniera. Jak widać, poziom piąty jest tzw. poziomem pustym. Rektorzy rozważają więc utworzenie nowej kwalifikacji wydawanej przez szkoły wyższe. Studenci mogliby wówczas otrzymać swój pierwszy dyplom przed licencjatem.

W stronę Europy

Krótkie cykle kształcenia są bardzo popularne w innych europejskich krajach oraz w Stanach Zjednoczonych, gdzie wielu młodych ludzi decyduje się na pójście do college’u. Grono profesorów z Fundacji Rektorów Polskich wymienia liczne zalety takiego rozwiązania. Studiowanie poziomu piątego mogłoby zainteresować zarówno dorosłe osoby z wykształceniem zawodowym chcące podnieść swoje kwalifikacje, jak i świeżo upieczonych maturzystów, którzy nie zdecydowali jeszcze, czym chcą się zająć w przyszłości. Co więcej chętni do kształcenia w ramach poziomu piątego mogliby być uczniowie, którzy nie zdali matury lub których wyniki egzaminów są niewystarczające, by dostać się na wymarzony kierunek. Gdyby w Polsce zdecydowano się na krótki cykl kształcenia, krajowe uczelnie nie odstawałyby w tym zakresie od europejskich. Kształcenie na poziomie piątym trwałoby prawdopodobnie 3 lub 4 semestry.

Uczestnicy konferencji twierdzą, że na polskich uczelniach zdarza się, iż studenci są namawiani do dokończenia licencjatu, mimo że ich wiedza nie jest w pełni wiarygodna. Idealnym rozwiązaniem w takim przypadku mógłby okazać się krótki cykl kształcenia. Po odbyciu takiego kursu można zostać np. asystentem nauczenia języka obcego w przedszkolu. Profesor Ewa Chmielecka kierująca projektem badawczym przyznała, że poziom piąty może być ważnym czynnikiem rozwoju kapitału ludzkiego w Polsce. Trzeba ludziom pomóc, by znaleźli swoje miejsce w życiu. To miejsce niekoniecznie musi się wiązać ze studiami wyższymi – tak z kolei wypowiadał się przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich prof. Jan Szmidt.
Ostateczna decyzja w sprawie zmian w szkolnictwie wyższym jeszcze nie zapadła.