W niedzielę, 16 maja 2021 roku, na toruńskiej Motoarenie im. Mariana Rose dojdzie do pojedynku w ramach 6. rundy PGE Ekstraligi. Zmierzą się w nim eWinner Apator Toruń oraz Eltrox Włókniarz Częstochowa. Spotkanie to będzie miało wyjątkowy wymiar, gdyż na trybunach stadionu po raz pierwszy w tym sezonie zasiądą kibice.

Blisko 4 000 widzów

Oglądając spotkania w ramach każdej z polskich lig żużlowych, nie trudno było czuć się nieswojo. Pojedynki nawet w PGE Ekstralidze wyglądały jak zamknięte treningi, a podwójnie wygrane biegi kończyły się głucha ciszą, a nie owacjami słyszalnymi w promieniu kilku kilometrów. Niedzielny mecz obejrzy z trybun 3 875 kibiców. Do sprzedaży trafiło 2 185 biletów.

Przeciwnik po przejściach

Rywalem żużlowców eWinner Apatora Toruń będzie Eltrox Włókniarz Częstochowa. Ekipa prowadzona przez Piotra Świderskiego jest ostatnio na językach całej żużlowej Polski za sprawą słabej dyspozycji większości zawodników. W rozmowie z nSport+ prezes klubu Michał Świącik nie szczędził słów krytyki wobec Leona Madsena oraz jego tunera. Warto pamiętać, że kapitan Eltrox Włókniarza zawsze czuł się dobrze na torze przy Pera Jonssona. Oprócz wspomnianego Duńczyka poniżej oczekiwań spisuje się inny żużlowiec kreowany na lidera zespołu, czyli Fredrik Lindgren. Szwed legitymuje się średnią na poziomie 1,750.

Częstochowscy fani mogą czuć także rozczarowanie postawą dwójki utalentowanych seniorów z nowej fali polskiego speedwaya, czyli Kacpra Woryny i Bartosza Smektały. O ile ten drugi potrafił zanotować dobre występy, jak np. w Lubilnie, o tyle rybniczanin jest cieniem siebie z poprzednich sezonów. Pod Jasną Górą mogą natomiast czuć dumę z powodu postawy juniorów. Jakub Miśkowiak w starciu z Betard Spartą Wrocław był jedynym zawodnikiem z talii trenera Świderskiego, który zdobył dwucyfrową liczbę punktów. Mateusz Świdnicki oraz Bartłomiej Kowalski również notują bardzo dobre występy.

„Anioły” lecą na szczyt

Eltrox Włókniarz miał w tym sezonie walczyć nawet o mistrzowski tytuł. Biało-zieloni, jednak jak dotąd regularnie zawodzą siebie i swoich fanów. Zupełnie po przeciwnej stronie bieguna są torunianie. Beniaminek najlepszej żużlowej ligi świata stał się „czarnym koniem” rozgrywek. Najpierw triumf z Marwis.pl Falubazem, potem zaskakująco udane spotkania wyjazdowe do Wrocławia i Leszna, gdzie mimo porażki było widać u podopiecznych Tomasza Bajerskiego waleczność i charakter, a potem rozgromienie w derbowym starciu ZOOLESZCZ DPV LOGISTIC GKM-u Grudziądz.

Rywal zatem jest w zasięgu „Aniołów”. Oczy fanów toruńskiego żużla zwrócone będą na Adriana Miedzińskiego. Kapitan żółto-niebiesko-białych notował bardzo słabe spotkania na wyjeździe, jednak na Motoarenie był klasą dla samego siebie. Ciekawa może być też postawa juniorów. Chociaż Karol Żupiński i Krzysztof Lewandowski pokazywali się jak dotąd bardzo obiecująco, to jednak ich rówieśnicy z Częstochowy to jedna z najlepszych formacji młodzieżowych w kraju.

Faworytem do wygranej są gospodarze, którzy od początku tego sezonu prezentują wysoką i dobrą dyspozycję. Jest to drużyna, która ma prawo podobać się kibicom nie tylko z Torunia. Goście przechodzą obecnie trudny moment, nie można ich bagatelizować, jednak wydawać się może, że to torunianie mają za sobą więcej argumentów do triumfu.

Początek spotkania zaplanowano na 15:15. Transmisja w nSport+.

Awizowane składy:
eWinner Apator Toruń:

9. Paweł Przedpełski
10. Jack Holder
11. Adrian Miedziński
12. Petr Chlupac
13. Chris Holder
14. Justin Stolp
15. Krzysztof Lewandowski
16.

Eltrox Włókniarz Częstochowa:
1. Leon Madsen
2. Jonas Jeppesen
3. Bartosz Smektała
4. Kacper Woryna
5. Fredrik Lindgren
6. Jakub Miśkowiak
7. Bartłomiej Kowalski
8.

źródło składów: PGE Ekstraliga